MENU
Wstęp do Pisma Świętego 7. Septuaginta (cz. II)

Karta z Papirusu 967 – kodeksu Septuaginty z II lub III wieku n.e.

Powstanie LXX było w rzeczywistości owocem długiego procesu, który rozpoczął się gdzieś w III w. przed Chrystusem (gdy rozpoczęto tłumaczenie Pięcioksięgu), zaś trwał aż do I w. przed Chrystusem. Tłumaczenie Pięcioksięgu zostało dokonane w sposób bardzo dobry i fachowy, choć widać w tekście pewne granice „sekcji”, dzięki którym można rozpoznać, że pracę nad nim wykonywało sześciu tłumaczy. Tłumaczenie tej akurat części Pisma powstało w Aleksandrii, ale wydaje się, że niektóre z pozostałych ksiąg tłumaczono także w innych miejscach, w tym w Palestynie (gdzie powstało być może tłumaczenie Księgi Koheleta). W przypadku części innych niż Pięcioksiąg jeszcze wyraźniej widać, że przekładów dokonywali rozmaici autorzy. Na przykład, tłumacz Księgi Ezechiela, Księgi Daniela i Proroków Mniejszych nie mógł być tłumaczem Księgi Izajasza. Widać też różnice w podejściu do materiału: choćby tekst Księgi Daniela jest przetłumaczony dość swobodnie, w oparciu o oryginał różniący się od tego nam znanego, natomiast Księga Lamentacji, Księga Rut czy Pieśń nad Pieśniami są przetłumaczone literalnie. Księga Jeremiasza i Księga Hioba mają inną długość i porządek niż wersje ze znanego nam tekstu hebrajskiego – co może świadczyć o tym, że ostateczny kształt tych ksiąg nie był jeszcze w tamtych czasach ustalony. W sumie zatem, LXX to wielokrotnie poprawiany przekład tekstu hebrajskiego, którego twórcy wciąż jeszcze dążyli do ujednolicenia, dopiero zbliżając się do tej formy, którą znamy jako tekst masorecki.

Tłumacze starali się przybliżyć święte księgi ludziom o mentalności greckiej, wyjaśniając pewne kwestie, łagodząc lub usuwając to, co mogłoby szokować wrażliwość grecką. Ich styl grecki, zwany „koine semityzującym”, zostanie przejęty przez autorów świętych ksiąg greckich, także Nowego Testamentu (na przykład św. Łukasza). Ze względu na specyfikę LXX lepiej więc nie nazywać jej przekładem, ale Pismem Świętym napisanym po grecku.

Trzeba pamiętać, że tekst Pisma pierwotnie podzielony był na oddzielne zwoje. Możemy więc mówić nie tyle o porządku, ile raczej o hierarchii ksiąg, dzielących się na następujące grupy:

Tora – czytana w synagodze (żydzi palestyńscy dzielili ją na sto sześćdziesiąt siedem czytań, odczytywanych przez trzy lata; babilońscy zaś na pięćdziesiąt cztery czytania, przeznaczone na jeden rok);

Prorocy – w synagodze wybierano te fragmenty pism prorockich, które mogły służyć jako komentarz do czytania z Tory;

Pisma – przeznaczone do prywatnej lektury domowej, z wyjątkiem Psalmów, które miały zastosowanie w synagodze.

Karta z „Wiedeńskiej Genesis” – fragmentu rękopisu Septuaginty z V lub VI w.

Gdy chrześcijanie uznali LXX za swoją, przejęli też stosowany w niej porządek poszczególnych grup pism. Święte księgi przyjęły z czasem formę kodeksów (zamiast zwojów). Uważa się, że kopiści chrześcijańscy pierwszych wieków nie byli wielkimi specjalistami w tej materii, na co dzień bowiem przepisywali nie tyle wielką literaturę, co raczej teksty administracyjne, stąd woleli bardziej praktyczną, oszczędną i lepiej zabezpieczoną (dzięki okładkom) formę, jaką jest kodeks. W opartym na Septuagincie i przejętym przez chrześcijan kanonie główną różnicą w stosunku do kanonu hebrajskiego jest wyraźne rozdzielenie ksiąg historycznych i prorockich według ich treści. Prorocy znajdują się to na końcu, stanowiąc pomost prowadzący do Chrystusa, a Księga Apokalipsy, ze swym opisem nowego stworzenia, jest „odbiciem lustrzanym” dla początku Księgi Rodzaju.

LXX pozostała oficjalnym przekładem Pisma Świętych dla greckojęzycznych Żydów do II w. po Chrystusie, gdy odrzucono ją przede wszystkim z racji polemicznych: była bowiem używana przez chrześcijan, którzy często podkreślali te szczegóły, w których LXX różniła się od tekstu hebrajskiego. Drugim powodem odrzucenia LXX było dokonujące się wówczas ujednolicenie tekstu hebrajskiego, które zrodziło wśród Żydów pragnienie dokonania tłumaczenia opartego o tę ustaloną wersję, które byłoby też bardziej dosłowne. Wykonano więc trzy nowe tłumaczenia, których autorami byli: Aquila (grecki prozelita, przetłumaczył tekst Pisma dosłownie, co spowodowało, że tekst stał się zupełnie niezrozumiały dla pogan), Symmach i Teodocjon. Tłumaczenia te jednak w większości zaginęły.

Istnieją również inne ciekawe teksty na temat greckiej wersji świętych ksiąg. Pod koniec II w. przed Chrystusem żyjący w Egipcie wnuk Syracydesa pisze w Prologu do tej księgi (nie mającym statusu księgi natchnionej), że trudno mu było dobrać odpowiednie słowa greckie, by przetłumaczyć hebrajską naukę dziadka i dodaje: „Nie mają tej samej mocy słowa czytane w języku hebrajskim, co przełożone na inną mowę. Nie tylko ta Księga, ale nawet samo Prawo i Proroctwa, i inne księgi, czytane w ich własnym języku, wykazują niemałą różnicę”. Autor Prologu wyraźnie zatem potwierdza tu istnienie tłumaczenia Świętych Ksiąg na grekę, ubolewając zarazem nad niemożnością ich idealnego przekładu.

Danuta Piekarz

Wykorzystane grafiki:

  • karta z Papirusu 967 (koniec Księgi Daniela), II/III w., P. Köln Theol. 37v.
  • karta z Wiedeńskiej Genesis (Purpureus Vindobonensis), V/VI w., obecnie w Österreichische Nationalbibliothek.

 

BACK TO TOP