MENU
Komentarz biblijny: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie”

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza – to słowa z Ewangelii św. Łukasza (Łk 11,23), które mogą rodzić w czytelnikach rozmaite pytania. Na czym polega „bycie” z Jezusem czy też przynależność do wspólnoty zgromadzonej wokół Niego? Dlaczego sformułowanie to jest zerojedynkowe i wyklucza stany pośrednie? Kim wreszcie są ci będący z Jezusem, a kim ci będący przeciwko Niemu?

Przede wszystkim, aby zrozumieć słowa Jezusa i udzielić sobie odpowiedzi na powyższe pytania, trzeba poznać kontekst, w jakim Jezus je wypowiada.

Mamy już wtedy do czynienia z liczną grupą uczniów skupioną wokół Jezusa, którzy biorą udział w Jego misji ewangelizacyjnej i wędrują z Nim do Jerozolimy. Ta grupa stanowi zalążek wspólnoty, która po Zmartwychwstaniu Jezusa i Zesłaniu Ducha Świętego stanie się Kościołem. Wydaje się czymś naturalnym uznanie tejże grupy za tych, którzy są z Jezusem. Czy jednak adresatami tych słów są bezpośrednio uczniowie oraz ci spoza ich wspólnoty?

„Jezus wyganiający złego ducha”

Zanim Jezus wypowie te słowa, ma miejsce scena, w której dokonuje się cud. Jezus wyrzuca ducha niemego i człowiek niemy zaczyna mówić (Łk 11,14). Wydarzenie to jest obserwowane przez tłumy. Ludzie są zdumieni. Wśród tłumów jednak znajdują się tacy, którzy widząc cud występują przeciwko Jezusowi. Pierwsza grupa zarzuca Mu konszachty ze złymi duchami, z Belzebubem, mocą którego miałby dokonywać cudów, druga zaś domaga się wyraźniejszego znaku, który potwierdziłby, że jest posłany przez Boga. Tej drugiej grupie Jezus odpowie później, mówiąc o „znaku Jonasza”, ale już wcześniej pośrednio udzielił odpowiedzi wszystkim, którzy takie wątpliwości podnoszą. Uczniowie Jana Chrzciciela pytają: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać? Jezus odpowiada odnosząc się do proroka Izajasza: Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię (Łk 7, 20-22). Jezus podejmuje polemikę tylko z pierwszą grupą, która bezpośrednio zarzuca Jezusowi współpracę ze złymi mocami. Jego przeciwnicy nie podważają dokonanego cudu, ale nie chcą uznać, że dokonał się on mocą Bożą. Jezus jasno wykazuje nielogiczność tego zarzutu. Nie da się również ukryć, że zarzuty te były sformułowane złośliwie, ze złą wolą (Łk 11,17-20).

W tym momencie zapoczątkowany został temat starcia Dobra ze Złem. Jezus tę kwestię podejmuje i wyraźnie zaprasza do rozstrzygnięcia w sposób intelektualnie uczciwy, po której stronie On stoi. Dalej w tejże Ewangelii przeczytamy krótką przypowieść o tym, jak uzbrojony mocarz strzeże swego domu i mienia, ale wobec ataku mocniejszego od siebie jest bezradny i ponosi klęskę (Łk 11,21-22). Tym mocniejszym jest Jezus (Bóg w Jezusie), a pokonanym szatan. Porażka Złego jest definitywna i nie budząca wątpliwości, ponieważ przegrywa on na „swoim terenie”, w swoim domu i traci wszystko. Pojawia się więc nie tylko motyw walki Dobra (Boga) ze Złem (szatanem), ale również wyraźna zapowiedź zwycięstwa Dobra. I dopiero po wspomnianych powyżej fragmentach padają interesujące nas słowa Jezusa: Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie? Można więc przypuszczać, że gdyby nie ci ludzie z tłumu i stawiane przez nich zarzuty, Jezus tychże słów by nie wypowiedział.

Czy wobec powyższego możemy potraktować te słowa jako „prawo” powszechne, obowiązujące zawsze, wszędzie, każdego i w każdej sytuacji? Wydaje się, że nie.

Słowa te wybrzmiewają w konkretnym kontekście walki Dobra ze Złem. Podczas tej walki nie ma miejsc na widowni, nie można być neutralnym obserwatorem – można się jedynie opowiedzieć po jednej z walczących stron: po stronie Dobra (Jezusa) bądź po stronie Zła (szatana). Kto nie jest ze mną [dopowiedzmy: nie staje i walczy po mojej stronie], ten jest przeciwko mnie [walczy po stronie Zła przeciw Dobru]. Ta kontrowersja, ten konflikt musi być jednocześnie jasno i wyraźnie zarysowany, aby człowiek w sposób świadomy i dobrowolny mógł się opowiedzieć po jednej ze stron. Dopiero wtedy będziemy w stanie określić, czy jest on z Jezusem czy też przeciwko Niemu. Jeśli bowiem komuś tej jasności w ocenie oraz świadomości i dobrowolności w decyzji zabraknie z powodu niewiedzy czy błędu, słowa Jezusa przestają go dotyczyć. Podział wynikający ze słów przebiega więc tam, gdzie ściera się Dobro ze Złem.

Wydaje się więc, że na podstawie słów Jezusa (Łk 11,23) nie mamy prawa wytyczać granic podziału w innych miejscach, np. na Kościół (jako ludzi przez chrzest należących do Jezusa) i tych będący z różnych względów poza Kościołem, ponieważ nasza granica podziału niekoniecznie musi się pokrywać z tą określoną wyraźnie przez tekst biblijny.

Marcin Karwacki OP

Bibliografia:
  1. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, wyd. V, Pallotinum 2005.
  2. Erwin Nestle, Kurt Aland, Novum Testamentum Graece et Latine, 2005.
  3. The Interpreter’s Bible, vol. VIII.
  4. Joseph A. Fitzmyer, The Gospel According to Luke (X-XIV).
  5. Franciszek Mickiewicz , Ewangelia według Świętego Łukasza (1-11), t. III, cz. 1.
Wykorzystana grafika: Jezus wyganiający złego ducha, ilustracja z Les Très Riches Heures du duc de Berry, folio 166r, obecnie w Musée Condé w Chantilly.

Jedna odpowiedź do “Komentarz biblijny: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie””

  1. Tommy pisze:

    Dziękuję Ojcu za ten komentarz! 🙂

Skomentuj Tommy Anuluj pisanie odpowiedzi

BACK TO TOP