MENU
Lagrange Marie-Joseph

Marie-Joseph Lagrange

Marie-Joseph Lagrange urodził się 7 marca 1855 roku w Bourg en Bresse, w Burgundii. Jego ojciec był notariuszem, zaś matka zajmowała się domem. Pierwszą szkołą Lagrange’a było niewielkie seminarium w Autun, gdzie zetknął się z literaturą klasyczną i w niej sobie upodobał; tam też rozpoczął naukę języka greckiego, którego stał się później wybitnym znawcą. Po ukończeniu szkoły pragnął wstąpić do zakonu, czemu jednak sprzeciwił się ojciec – planował on dla syna karierę urzędnika i skierował go na wydział prawa Uniwersytetu w Paryżu. Syn pomyślnie ukończył studia prawnicze (przerywając je jedynie na roczną służbę wojskową), rozwijając w ich czasie między innymi swe zamiłowanie do greki.

Po uzyskaniu dyplomu zdecydował jednak o wstąpieniu najpierw do seminarium księży Sulpicjanów w Issy, by po roku rozpocząć nowicjat u dominikanów w Saint Maximin, w pobliżu Marsylii. Zakon kaznodziejski był dla Lagrange’a miejscem, gdzie mógł realizować swoje powołanie zakonne, nie rezygnując zarazem z rozwoju naukowego. Z powodu kasaty zakonów we Francji Lagrange wraz z pozostałymi zakonnikami z Saint Maximin został przeniesiony do Salamanki w Hiszpanii. Tam Marie-Joseph kontynuował studia teologiczne, a także rozwijał znajomość języka hebrajskiego. Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę jako wykładowca filozofii i historii w studium dla młodszych braci. Później, w Tuluzie, nauczał również biblistyki, studiując jednocześnie orientalistykę. Pasja Lagrange’a do nauki języków oraz do badań nad Pismem Świętym została zauważona przez prowincjała, który skierował go na Uniwersytet Wiedeński, aby tam uczył się języków wschodnich: hebrajskiego, asyryjskiego, egipskiego i arabskiego. Przełożony czynił to z myślą o założeniu studium biblijnego w Tuluzie, ostatecznie jednak dało to początek Szkole Biblijnej w Jerozolimie.

Marie-Joseph Lagrange przybył do Jerozolimy w marcu 1890 roku, a już w listopadzie Ecolé Pratique d’Etudes Bibliques rozpoczęła swoją działalność. Jej zadaniem miało być kształcenie w zakresie języków: hebrajskiego, arabskiego, syryjskiego, greckiego, asyryjskiego, egzegezy Starego i Nowego Testamentu, archeologii biblijnej oraz geografii Palestyny. Program obejmował również wycieczki po kraju, które miały ułatwiać rozumienie realiów biblijnej rzeczywistości. Później Lagrange założył również czasopismo „Revue Biblique”, dzięki któremu chciał dotrzeć do szerszego grona odbiorców, niż słuchacze w Szkole Biblijnej.

Czas, w którym Lagrange wkroczył do biblistyki, z pewnością nie był przypadkowy. W dziewiętnastowiecznym Kościele katolickim stan nauk biblijnych pozostawiał wiele do życzenia. Nie przyznawano im wystarczającej wagi, a komentarze biblijne miały charakter „tradycyjny” i nie rozwijały wiedzy o Piśmie Świętym. Tymczasem bardzo aktywni byli krytycy protestanccy, którzy – korzystając z nowych, językowych i archeologicznych metod badawczych – coraz bardziej radykalnie kwestionowali nadprzyrodzony charakter Biblii. W odpowiedzi bibliści katoliccy podejmowali, niestety niezbyt fortunne, próby obrony Pisma, twierdząc, że zasadniczo ma ono natchniony charakter, choć nie dotyczy to jego niektórych fragmentów.

Papież Leon XIII na kadrze z filmu „Sua Santità papa Leone XIII” z 1896 r. Był to pierwszy raz w historii, gdy papież pojawił się na filmie.

W tym właśnie kontekście papież Leon XIII ogłosił w 1893 roku encyklikę Providentissimus Deus. Była ona poświęcona zagadnieniom biblijnym, w szczególności kwestii natchnienia, i nauczała, że (1) Bóg jest autorem Pisma Świętego i zostało ono spisane pod Jego natchnieniem; (2) Bóg w tym dziele posłużył się ludźmi jako narzędziami; (3) kierował nimi i obdarzał opieką tak, że napisali jedynie to, co chciał i w taki sposób, w jaki chciał, aby zostało to spisane; (4) Bóg jest nieomylny, dlatego Jego dzieło, czyli Pismo Święte, również jest nieomylne; wreszcie (5) natchnienie, prawdziwość i bezbłędność dotyczą całego Pisma Świętego i nie można ich ograniczyć jedynie do niektórych jego części. Papież zachęcał w swojej encyklice do rozwoju nauk biblijnych wśród katolików, aby skutecznie bronić natchnionego charakteru Pisma Świętego, korzystając z możliwości jakie pojawiły się wraz z osiągnięciami nauk pomocniczych. Encyklika Providentissimus Deus poruszyła katolickich biblistów i dała początek intensywnemu rozwojowi tej gałęzi nauki, w którym Marie-Joseph Lagrange odgrywał jedną z pierwszoplanowych ról.

Jednym z wielkich osiągnięć dominikanina, stanowiącym niezwykle istotny wkład w nauki biblijne, była jego odpowiedź na encyklikę Leona XIII, a więc jego wykład o nadprzyrodzonym charakterze Pisma Świętego. Lagrange był zdania, że nie należy po kolei odpierać pojedynczych zarzutów krytyków, ale stworzyć całościowe podstawy dla rozumienia kwestii natchnienia Pisma Świętego. Odszedł od tzw. koncepcji dwóch czynników w autorstwie Biblii – Boskiego i ludzkiego – według której sama treść pochodziła od Boga, natomiast „ludzcy autorzy” sami decydowali o sposobie jej przekazu. W koncepcji tej natchnienie postrzega się jako ograniczone do treści Pisma, nie odnosi się go natomiast do formy czy układu tekstu. Dominikanin zaproponował teorię jednego czynnika – Bosko-ludzkiego – według której natchnienie dotyczy wszystkich elementów świętych ksiąg, ponieważ są one dziełem zarazem Bożym i ludzkim. Człowiek był w myśl tej teorii narzędziem czynnym, wnoszącym w dzieło również swoje przymioty duchowe, zaś Bóg „przez natchnienie (…) pobudzał wolę ludzi, aby pisali, – oświecał ich umysł, aby nie tylko dobrze poznawali przedmiot, o którym mieli pisać, ale też wydawali sąd o rzeczach, które pod Jego opieką opisywali”.

Wobec głosów krytyków, że Pismo Święte zawiera pewne oczywiste błędy, m.in. dotyczące kwestii przyrodniczych czy historycznych, Lagrange potwierdził swoją wiarę w natchnienie całości Biblii. Tłumaczył, że wypowiedzi Pisma, które wydają się błędne z punktu widzenia nauk przyrodniczych czy historii nie należy traktować jako twierdzeń czy obiektywnych sądów. Otóż święte księgi zawierają „sądy i twierdzenia autorów natchnionych”, które są przekazane w określony sposób, tzn. ubrane w pewne słowa, wyrażenia, obrazy. Słowa te mogą bezpośrednio i dosłownie wyrażać prawdziwe twierdzenia, mogą też jednak być wyrażeniami, które rozumiane dosłownie zdają się wprowadzać w błąd. Wskazywał na przykład, że i w dzisiejszych czasach mówi się „słońce wschodzi lub zachodzi”, nie wyraża to jednak przekonania, że wokół nieruchomej Ziemi krąży Słońce. Praca egzegetów ma więc polegać na określeniu jak winno się interpretować dany fragment: czy należy go przyjąć dosłownie czy szukać jego symbolicznego czy przenośnego znaczenia. Jest to kluczowe w kwestii natchnienia Pisma, gdyż takie zidentyfikowanie charakteru danego fragmentu pozwala obronić tezę o bezbłędności konkretnych wypowiedzi autora natchnionego. Nie oznacza to, że kłopotliwe fragmenty jako takie zawierają błędy, albo że nie są natchnione, ale że właściwa natchniona treść wymaga odkrycia poprzez odpowiednią interpretację.

Atrium w Ecole Biblique (fot. Fr. Bessonnet).

Dla lepszego zrozumienia tej kwestii dominikanin rozbudował koncepcje odnoszące się do kwestii rodzajów literackich oraz cytatów. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to przekonywał, aby podczas interpretacji zwracać uwagę na rodzaj literacki danego fragmentu, gdyż niejednokrotnie stanowi on klucz, dzięki któremu można rozpoznać, czy mamy do czynienia z opisem historycznym, czy z poematem lub przypowieścią, i przez to zbliżyć się do zrozumienia, co autor natchniony chciał przekazać odbiorcy. Teoria ta wzbudziła głosy sprzeciwu wśród konserwatywnych egzegetów. Obawiali się oni, że na jej mocy będzie się odmawiać wartości historycznej księgom od dawna uznanym za mówiące właśnie o historii. Druga koncepcja – odnosząca się do cytatów – również miała swoich zwolenników i przeciwników. Według niej autorzy ksiąg świętych – tak jak wielu autorów w tamtych czasach – korzystali zapewne ze źródeł pisanych, m.in. posługując się pochodzącymi z nich cytatami. Mogły one mieć formę cytatów wyraźnych lub domyślnych, przy czym najistotniejsze jest tu pytanie o to, co chciał wyrazić autor natchniony posługując się nimi. Mógł on bowiem zgadzać się z ich treścią, lub przeciwnie: przywoływać je jako negatywny przykład. Jest to zatem jednocześnie teoria pozwalająca zrozumieć pozorne sprzeczności w Piśmie Świętym.

Oprócz wkładu w teorię egzegezy, Lagrange pracował również praktycznie, jako tłumacz i egzegeta. W roku 1900 zapoczątkował projekt wydania komentarza do całości Pisma Świętego, tłumaczonego z języków oryginalnych. Miał on zawierać krytykę literacką, ale również informacje historyczne, geograficzne, archeologiczne, teologiczne. W trzy lata później wydał pierwszy tom tego zakrojonego na szeroką skalę dzieła, poświęcony Księdze Sędziów. W kolejnych latach wydawane były dalsze komentarze pod wspólnym tytułem Etudes Bibliques, autorstwa różnych teologów. Sam Lagrange przygotował komentarze do czterech Ewangelii, Listu do Rzymian i Listu do Galatów, a także inne dzieła, takie jak Mesjanizm u Żydów, Sens chrześcijaństwa podług egzegezy niemieckiej, Synopsis grecka czterech Ewangelii, Ewangelia Jezusa Chrystusa, Judaizm przed Chrystusem, Historia starożytna Kanonu Nowego Testamentu, Krytyka tekstowa, II Krytyka racjonalna, Orfizm. Poza tym cyklem wydał również inne teksty, m.in. Sanktuarium św. Szczepana w Jerozolimie, Kreta starożytna, Św. Justyn, Studia z historii religii, Życie Jezusa podług Renana, Studia nad religiami semickimi. W ostatniej z wymienionych książek zwalczał on poglądy panbabilonistów, którzy uważali, że wszystkie opowiadania biblijne pochodzą od Babilończyków – Lagrange, stosując analizę porównawczą, szczegółowo wykazał, że teza ta jest bezpodstawna. W dziele Mesjanizm u Żydów tłumaczył, jakie były oczekiwania względem Mesjasza wśród Żydów za czasów Jezusa. Twierdził, że „były [one] w poważnym kontraście do nauczania Jezusa Chrystusa”. Komentując nowotestamentalne listy dominikanin wykazuje błędność tych doktryn, według których możliwe jest osiągnięcie zbawienia bez uczynków, na mocy samej wiary – odnosząc się w ten sposób do nauki niektórych wyznań protestanckich. Już to krótkie wyliczenie pokazuje, że nie mylił się autor tekstu w „Osservatore Romano” pisząc: „Nie ma wprost pola, pokrewnego egzegezie, na którym by Lagrange nie zaznaczył swego wpływu.”

Marie-Joseph Lagrange był rzetelnym naukowcem i zapalonym apologetą, kochającym Pismo Święte i darzącym synowskim szacunkiem władzę papieską. Pomimo tego jego prace niejednokrotnie były krytykowane przez tradycjonalistycznych biblistów, którzy zarzucali mu nawet głoszenie poglądów heretyckich. Założyciel Ecole Bibilique był przez nich wielokrotnie oskarżany o modernizm. Katolicki modernizm, który pojawił się jako spontaniczny ruch odnowy teologii na początku XX wieku, domagał się często radykalnej rewizji stanowiska Kościoła w wielu sprawach, w tym nawet doktrynalnych. Niektórzy z modernistycznych teologów odrzucili natchniony charakter Pisma Świętego, twierdząc, że autorzy kierowali się w spisywaniu go jedynie swoimi przeżyciami wewnętrznymi. Obawa przed modernizmem wywołała w Kościele atmosferę głębokiej nieufności wobec każdej „nietradycyjnej” próby odpowiedzi na problemy przed jakimi stanęła katolicka egzegeza. Lagragne, który w wierności Tradycji i Magisterium szukał wyjścia z tego – jak się wtedy wydawało – nierozwiązywalnego konfliktu metody historycznej z wiarą katolicką, został bardzo niesprawiedliwie oskarżony wobec instytucji watykańskich o szerzenie modernistycznych błędów. W związku z tymi oskarżeniami, ucierpiała również Szkoła Biblijna, która straciła wtedy wielu swych studentów. Krytyka dominikanina osiągnęła apogeum w roku 1912, kiedy to Kongregacja Konsystorska zakazała czytania niektórych jego dzieł w seminariach. Wówczas Lagrange zdecydował o ustąpieniu z funkcji kierowniczej w Szkole, aby nie ponosiła ona dalszych negatywnych konsekwencji. Niesprawiedliwe – jak pokazała to historia – oskarżenia i pomówienia przyjmował z głębokim posłuszeństwem wobec kościelnych autorytetów.

O. Marie-Joseph Lagrange i zakonnicy z Ecole Biblique et Archeologique.

Niewiele później wybuchła I Wojna Światowa. Większość profesorów Ecole Biblique została wezwana do służby wojskowej, zaś starszy już Lagrange pozostał w Jerozolimie, jednak wykłady musiały zostać zawieszone. Dominikanin kontynuował w tym czasie pracę pisarską i wydawniczą. Po wojnie Szkoła przeżywała swą „drugą młodość”: wzrosła ilość jej członków i można było kontynuować wcześniejsze przedsięwzięcia. Jej istnienie okazało się też inspiracją dla innych, jako że w Ziemi Świętej zaczęły powstawać kolejne instytucje zajmujące się tematyką biblijną. Szczególnie rozwinęły się badania archeologiczne, po wojnie pojawiły się bowiem w Jerozolimie cztery nowe instytuty archeologiczne: amerykański, niemiecki, brytyjski oraz papieski. Pomimo to, profesorowie ze szkoły dominikańskiej wciąż byli zapraszani, jako doświadczeni eksperci, do uczestnictwa we wszystkich prowadzonych wówczas pracach wykopaliskowych.

Przez całe swoje życie Lagrange zapisał niezliczone stronice. Wszystkie jego dzieła miały prowadzić do coraz lepszego rozumienia Pisma Świętego. Oprócz wspomnianych już komentarzy do Ewangelii i innych ksiąg Starego i Nowego Testamentu, spod pióra dominikanina wyszły również teksty, w których badał początki chrześcijaństwa: w licznych czasopismach pojawiały się jego artykuły dowodzące, że chrześcijaństwo nie wywodzi się z kultury greckich misteriów, w Judaizmie przed Chrystusem tłumaczył jak Ewangelia łączy się ze Starym Przymierzem, a jednocześnie jest trudna do przyjęcia w ramach talmudyzmu, zaś w dziele Orfizm odpierał tezę, jakoby chrześcijaństwo było syntezą starotestamentalnych oczekiwań mesjańskich z kultem boga w misteriach orfickich. Prace dotyczące początków chrześcijaństwa miał zebrać w jedno wielkie dzieło. Pomimo że pracował nad nim do śmierci, nie zdążył dokończyć tego przedsięwzięcia. Marie-Joseph Lagrange zmarł 10 marca 1938 roku w Saint Maximin.

Monika Buszko

Tekst powstał w oparciu o następujące źródła:

  • Józef Archutowski, O. Maria Józef Lagrange, Warszawa 1938.

  • Szczepan Szydelski, Działalność naukowa ks. Marii Józefa Lagrange’a Zak. Kazn., Włocławek 1937.

  • Lagrange Marie-Joseph, w: Encyklopedia Kościoła, t. 2, red. F.L. Cross, Warszawa, s. 11.

  • Lagrange Marie-Joseph, w: Encyklopedia Katolicka, t. X, Lublin 2004, kol. 380-381.

 

Wykorzystane grafiki:

  • Marie-Joseph Lagrange, zdjęcie z New Catholic Encyclopedia, t. VI, s.292.
  • kadr z filmu Sua Santitá papa Leone XIII, 1896.
  • O. Marie-Joseph Lagrange i zakonnicy z Ecole Biblique et Archeologique; fot. udostępniona przez Prowincję Św. Józefa / CC BY-NC-ND 2.0.
  • Atrium w Ecole Biblique et Archeologique; fot. Fr. Bessonnet / CC-BY-NC-ND 2.0.

 

 

BACK TO TOP