MENU
Chrystologia 1. Jezus jest Chrystusem

„Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” (Mt 16,16); „tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Chrystusem” (Dz 2,36); „Jezus jest Chrystusem” (Dz 18, 5 i 28; por. 1 J 2,22) – te wyznania pierwotnej wiary odkrywają nam serce chrystologii. Chrystologia bierze początek w tych krótkich formułach, znajdując w nich zarówno swój fundament, jak i swoją normę.

NT proponuje nam wiele tytułów opisujących Jezusa: każdy z nich jest na swój sposób oryginalny, a wszystkie razem uzupełniają się, by w sposób prawdziwy wyrazić jedyną tożsamość tego Człowieka. Jednak tytuł „Chrystus” został uprzywilejowany w takim stopniu, że stał się jakby drugim imieniem Jezusa: wyrażenie „Jezus Chrystus”, bardzo często obecne w pismach apostolskich, jest skróconą forma wyznania „Jezus jest Chrystusem”. Słowo to stało się potocznym oznaczeniem Jezusa już w pierwotnej wspólnocie, co potwierdza choćby fakt, że w Antiochii uczniowie zostali nazwani „chrześcijanami” (Dz 11, 26). Ignacy z Antiochii tworzy neologizm mówiąc o „chrześcijaństwie / chrystianizmie” (List do Magnezjan X,1,3). Wreszcie, mówi się o „chrystologii” dla oznaczenia tej części teologii, która dotyczy tajemnicy Jezusa.

Dokonajmy więc krótkiej analizy zdania „Jezus jest Chrystusem”.

Memling Hans - Jezus Chrystus

Hans Memling, „Chrystus błogosławiący”

Jezus, Jezus z Nazaretu, to imię własne człowieka z naszej historii. Oczywiście, imię to posiada znaczenie symboliczne i mówi już coś o osobie tego, który je nosi: Jehoszua (Jeschua), (gr. I-sous), znaczy „Jahwe zbawia” („Boże zbawienie”). Jednakże Nowy Testament nie czyni z niego tytułu: pozostaje ono imieniem osobistym człowieka, który żył w Palestynie dwa tysiące lat temu. Oznacza tego konkretnego człowieka, wyróżniając go spośród innych. Wyraża w osobie Jezusa stronę przeszłą i ustanawia odniesienie do historii. Ta historia nie ma nic z mitologii, jest usytuowana z precyzją w przestrzeni i czasie, i jak każda historia jest przedmiotem opowiadania, narracji.

Słowo „Chrystus” to zupełnie inna kategoria: oznacza funkcję, która jest także tytułem. To przedmiot wyznania wiary w tego, który jest uważany za żyjącego, obecnego w swoim Kościele. Co więcej, imię Chrystusa wyraża nadzieję na przyszłość: Chrystus to ten, który ma do nas powrócić na końcu czasów, by wypełnić w sposób definitywny nasze zbawienie. Zwróćmy uwagę , że sens tego słowa w odniesieniu do Jezusa zdobywa nowe znaczenie. Christos to greckie tłumaczenie hebrajskiego mashiah – „mesjasz”. Mesjasz to Namaszczony przez Jahwe: król, kapłan czy prorok. Stopniowo kolejne tradycje Starego Testamentu akcentowały eschatologiczne oczekiwanie wobec osoby mesjasza – mesjański król miał nadejść, by definitywnie wyzwolić i zbawić lud Boży. Jeśli Jezus zasadniczo odrzucał ten tytuł podczas swojego życia – z wyjątkiem kilku wyjątkowych sytuacji, w których nie pozostawiał jakiejkolwiek dwuznaczności w tym względzie (Mt 16,16; 26,63-64) – to działo się tak dlatego, że uważał go za zbyt obciążony znaczeniem doczesnym.

Jednakże całe Jego życie mówi o Jego mesjańskości, jak zaświadcza to na swój sposób napis na krzyżu: Jezus został namaszczony Duchem Bożym w chrzcie, był więcej niż prorokiem, przedstawiał się jako eschatologiczny pasterz swojego ludu, całe Jego zachowanie było mesjańskie, ale w sensie głęboko przemienionym. Tytuł Chrystusa narzuca się także w świetle Zmartwychwstania: rekapituluje wszystko co uczynił i czym był Jezus. Wyznać, że jest On Chrystusem oznacza wyznawać go jako Syna Bożego w mocnym tego słowa znaczeniu. Tytuł ten zarazem określa kim Jezus jest dla nas, czyli Jego rolę Zbawiciela, jak i wyraża kim był „dla Boga”, czyli Jego najgłębszą tożsamość.

Pomiędzy imieniem Jezusa, konkretnego człowieka zanurzonego w ludzką historię, a tytułem Chrystusa, zawierającym odniesienie do powszechnego i absolutnego zbawienia, wskazującym na tożsamość z Bogiem, różnica jest ogromna. Jest ona przekroczona w chrześcijańskim wyznaniu wiary przez prosty łącznik czasownika być: Jezus jest Chrystusem.

Wyznanie „Jezus jest Chrystusem” wyznacza przestrzeń chrystologii. Jest ono obciążone rozwojem orzeczeń, sformułowań chrystologicznych najpierw w Nowym Testamencie, a następnie w tradycji kościelnej. W nim znajduje się środek ciężkości chrystologii. Przedmiotem tej serii artykułów ma być poznanie i uświadomienie sobie tego, w jaki sposób tradycja chrześcijańska rozumiała sens i wymagania tego wyznania, po to, aby oświetlić naszą wiarę w Jezusa Chrystusa dzisiaj.

Paweł Klimczak OP

Wykorzystana grafika: Hans Memling, Chrystus błogosławiący, XV w., obecnie w Norton Simon Museum.

BACK TO TOP