MENU
O stworzeniu 1. Wiara i rozum: dwa skrzydła ludzkiego ducha

Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy…
Jan Paweł II, Fides et Ratio I

Posługując się metaforą dwóch skrzydeł, papież Jan Paweł II podsumowuje dwa tysiące lat chrześcijańskiej refleksji na temat relacji wiary i rozumu. Obraz ten zaskakuje: w świetle dominującego w naszych czasach przekonania, człowiek musi wybierać czy być człowiekiem wiary, czy rozumu. Nie da się być jednocześnie i jednym, i drugim. Uważa się za coś zgoła oczywistego, że istnieje dychotomia pomiędzy jednym a drugim. Temu przekonaniu hołduje zarówno środowisko naukowe, jak i ogół społeczeństwa, a nawet liczni chrześcijanie.

Seitz - Wiara i rozum zjednoczone

Ludwig Seitz, „Wiara i rozum zjednoczone”

Mimo to, mamy też dobrą wiadomość, którą ta seria esejów traktujących o ewolucji i wierze chrześcijańskiej pozwoli unaocznić. Ta dobra nowina głosi, że ten sam Bóg, jedyny Bóg, który stworzył nas wyposażając w rozum, obdarzył nas również wiarą. Nikt nie musi wybierać pomiędzy jednym a drugim. Każdy może mieć zarówno wiarę, jak i rozum. Wiara i rozum istnieją po to, by współpracować.

Dlaczego jednak tak często spotyka się w dzisiejszych czasach przekonanie, że należy wybrać pomiędzy życiem wierzącego i pobożnego wiernego a życiem inteligentnego i oświeconego  człowieka? Odpowiedź na to pytanie jest złożona, ale poniżej wymienię pięć powodów takiego stanu rzeczy.

Powód pierwszy polega na tym, że – na pierwszy rzut oka – wiara i rozum mogą się wydawać pojęciami przeciwstawnymi. Z tego wynika, że istoty ludzkie musiały się tak naprawdę nauczyć jak te dwie drogi kontemplacji prawdy mogą wspomagać siebie nawzajem. Integracja tych dwóch dróg nie jest naturalnym procesem, ale następstwem ukierunkowanego działania. Z tej przyczyny, od czasów założenia Kościoła katolickiego przez Pana Jezusa, Kościół poświęcił tysiąc lat na uczenie się i w dalszej kolejności na ukazanie ludowi chrześcijańskiemu w jaki sposób wiara i rozum mogą harmonijnie współpracować.

Ponadto, już po upłynięciu pierwszego tysiąclecia rozwoju, Kościół wyciągnął z tego okresu ważną naukę: zadanie integrowania wiary i rozumu jest w Kościele procesem ciągłym i ustawicznym.  Jest to zadanie, które stoi przed Kościołem cały czas z racji zmian w ludzkim toku myślenia i pojmowania rzeczywistości.

Benozzo Gozzoli, "Triumf św. Tomasza z Akwinu"

Benozzo Gozzoli, „Triumf św. Tomasza z Akwinu”

Powszechnie uznaje się, że synteza wiary i rozumu osiągnęła bezprecedensowo wysoki poziom pod koniec XIII w., szczególnie w dziełach św. Tomasza z Akwinu. Osiągnięcie tych wyżyn można przypisać zarówno pierwszym Ojcom Kościoła, żyjącym na przestrzeni pierwszych sześciuset lat chrześcijaństwa, jak i scholastykom, żyjącym między rokiem 1000 a 1300 po Chrystusie. Jednakże, ta synteza wiary i rozumu była krucha i podatna na zniszczenie. Ponadto, od czasu jej powstania ustawicznie poddawano ją w wątpliwość i atakowano.

Drugim powodem ogólnego postrzegania wiary i rozumu jako stron konfliktu jest grzech. Katechizm Kościoła Katolickiego definiuje go w sposób następujący:

„Grzech jest wykroczeniem przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściwego przywiązania do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarność. Został określony jako słowo, czyn lub pragnienie przeciwne prawu wiecznemu” (KKK, 1849).

Z powodu grzechu istoty ludzkie są podatne na wszelkie formy rozpadu. Grzech niszczy jedność w tych obszarach naszego życia, w których – w normalnych warunkach – istnieje harmonijne współbrzmienie. Przykładowo: męskość i kobiecość naturalnie się uzupełniają tworząc parę. Z zasady, mężczyzna i kobieta są w stanie żyć razem w miłości, radości i harmonii. Niemniej grzech wprowadził wiele skłonności mających wpływ na życie mężczyzn i kobiet, i te skłonności sprawiają, że mężczyźni i kobiety traktują siebie nawzajem w sposób destrukcyjny i raniący. Grzech to początek wzajemnych podejrzeń, kłamstw i niezgody, często dostrzeganych w związkach.

Podobnie jest z wiarą i rozumem. Chociaż wedle zamiaru Boga obie drogi kontemplacji prawdy powinny współpracować, istnieje wiele grzesznych skłonności, które utrudniają wysiłek integracji wiary i rozumu. Tendencja by odrzucać prawdę Bożą wtedy, gdy jest ona trudna do wcielenia w życie lub zrozumienia; tendencja by brać sprawy w swoje ręce i przejmować nad nimi władzę wedle naszych planów i celów; tendencja by wyrzucać relację zależności od Boga z naszych serc, podczas gdy taka relacja umożliwia dostęp do prawdy, która naprawdę wykracza poza nasze zdolności bezpośredniej weryfikacji; w  końcu tendencja by popadać w rozpacz w obliczu trudności przedzierania się przez liczne wątpliwości dotyczące Boga i świata. Ponadto istnieje też tendencja by wątpić w sam sens poszukiwania prawdy jako takiej. W świecie naznaczonym upadkiem i zanurzonym w grzechu istnieje jeszcze wiele podobnych skłonności. Wszystkie one kuszą nas, abyśmy porzucili trudne zadanie godzenia wiary i rozumu.

Felix Parra, "Galileusz prezentujący nowe teorie astronomiczne na Uniwersytecie w Padwie"

Felix Parra, „Galileusz prezentujący nowe teorie astronomiczne na Uniwersytecie w Padwie”

Trzeci powód jest historyczny. Wiek XVI dostarczył Kościołowi niezwykle licznych wyzwań społecznych i intelektualnych, takich jak wynalezienie druku, reformacja protestancka, odkrycie Nowego Świata, stworzenie podwalin nowoczesnej nauki, rosnąca świadomość wielkiej różnorodności religii świata i rozwój nowych nurtów filozoficznych. To tylko kilka z wielu obszarów rozwoju, które wystawiły i dalej wystawiają na próbę syntezę wiary i rozumu dokonaną przez Ojców Kościoła i scholastyków pod koniec XIII wieku.

Ponadto, w tym samym czasie, gdy Kościół uczył się jak odpowiedzieć na nowe intelektualne wyzwania, różne obszary europejskiego życia intelektualnego stopniowo oddalały się od niego. W miarę jak Europa stawała się coraz bardziej świecka, ludzie skłaniali się coraz częściej ku opinii, że należy wybierać między wiarą a myślą, religią a nauką, życiem racjonalnym a duchowym, ponieważ nie mieli Kościoła, który mógłby ich poprowadzić w poszukiwaniach harmonijnego, całościowego podejścia do tych kwestii. Powstałe wtedy dychotomie dziedziczymy dziś jako kulturowe oczywistości, albo rodzaj jakiejś kontr-tradycji w stosunku do tradycji Kościoła.

Czwartego powodu można upatrywać we współczesnej kulturze. Współczesna kultura ma skrajnie zubożone pojęcie istoty wiary i rozumu. Z jednej strony, wiara jest utożsamiana z religią. Często spotyka się pogląd, że wiara sprowadza się wyłącznie do uczuć dotyczących pewnych spraw, czyli jest zestawem uczuć dotyczących życia, sensu, wartości oraz Boga.

Z drugiej strony, wiara jest czasem pojmowana jako zestaw prywatnych przekonań na temat tychże spraw, ale nie opinii opartych na dowodach. Wiele współczesnych umysłów jest wręcz przekonanych, że wiara ma niewiele styczności z prawdą, albo wręcz nie ma z nią nic wspólnego, a wiara człowieka nie może być określana jako prawdziwa bądź fałszywa. Co najwyżej, przekonanie wiary jest prawdziwe dla konkretnej osoby, czyli stanowi jego/jej akt wiary. Sama wiara jednak nie może być tak po prostu prawdziwa.

Johannes Vermeer, "Geograf"

Johannes Vermeer, „Geograf”

Z drugiej strony rozum jest utożsamiany z nauką. Jest rozumiany jako myślenie oparte na eksperymencie, analizie krytycznej i dowodach. Wyniki badań naukowych, jak się powszechnie uważa, to wyzbyte fałszu potwierdzone fakty i ogólnodostępne prawdy. Współcześni ludzie, którzy są zdania, że wiara to tylko i wyłącznie sprawa uczuć niemających z prawdą nic wspólnego, uważają za rzecz oczywistą to, że wiara i rozum albo nie mają wspólnych obszarów, albo wręcz muszą popadać w konflikt.

Ostatni powód związany jest z pewnymi nurtami obecnymi we współczesnym społeczeństwie. W społeczeństwie, w którym wiara i rozum nie są zintegrowane i wydaje się, że należy dokonać wyboru pomiędzy jednym a drugim, wielu ludzi wybiera jedno z dwóch, równocześnie świadomie wykluczając lub odrzucając to drugie. Niektórzy działają w oparciu o sam rozum i odrzucają wszelką wiarę. Najczęściej utrzymują przy tym, że żyją w oparciu o samą naukę. Ta droga często jest nazywana racjonalizmem bądź scjentyzmem, a jej motto mogłoby brzmieć następująco: „Zapomnij o wierze. Tylko i wyłącznie rozum prowadzi człowieka w życiu”.

Inni decydują się na życie w oparciu o samą wiarę i na jakiejś płaszczyźnie zdecydowanie odrzucają rozum. Mogą szczerze i głęboko wierzyć w Biblię lub jakiś inny tekst religijny, ale w wielu przypadkach nie chcą zadawać konkretnych pytań na temat jego sensu lub interpretacji.  Ze względu na to często nie chcą przyjąć ugruntowanych osiągnięć współczesnej nauki myśląc, że naukowe tezy tego rodzaju mogłyby postawić ich wiarę pod znakiem zapytania. Powyższa postawa często określana jest jako religijny fundamentalizm i mogłaby zostać sprowadzona do motta: „Nie myśl, tylko wierz”.

Te współczesne nurty przenoszą postrzegany już od początku konflikt między wiarą i rozumem na płaszczyznę, na której wiara i rozum znajdują się na ugruntowanych, sztywnych, zupełnie sobie przeciwstawnych pozycjach. Powszechność racjonalizmu i scjentyzmu oraz fundamentalizmu jeszcze nasila trudności napotykane na drodze godzenia wiary i rozumu w harmonijnie przeżywanym życiu.

"Bóg jako architekt świata"

„Bóg jako architekt świata”

Podsumowując, sztuka integracji wiary i rozumu wymaga czasu, nauki i wysiłku.  Nasze grzechy i słabości sprawiają, że trudno nam wzlecieć na obu skrzydłach ludzkiego ducha. Historia ostatnich kilku stuleci odsunęła naszą cywilizację od intelektualnej syntezy, dzięki której wiedzieliśmy jak to uczynić. Współczesna kultura nie uczy ludzi jak latać z pomocą obu skrzydeł, a ponadto istnieje wiele głośnych grup mniejszościowych wprowadzających innych w błąd i głoszących jakoby dokonanie syntezy wiary i rozumu było czymś niemożliwym. Czy możemy się wobec tego dziwić, że dla większości współczesnych wiara i rozum zdają się być pojęciami przeciwstawnymi?

Celem tej serii esejów na temat ewolucji i wiary chrześcijańskiej jest ukazanie mężczyznom i kobietom dobrej woli jak porzucić dychotomie pomiędzy wiarą a rozumem, które wtargnęły w nasze myślenie jako społeczeństwa. Poprzez tę refleksję mamy nadzieję pokazać dlaczego tradycja intelektualna Kościoła katolickiego, a szczególnie synteza św. Tomasza z Akwinu, jest darem dla współczesnego społeczeństwa, jako pełna mocy i mogąca odmienić nasze życie mądrość, odwieczna i równocześnie wiecznie nowa.

Naszym celem jest pochylenie się nad tematami, które związane są z zagadnieniami stworzenia i ewolucji, aby zademonstrować w jaki sposób katolickie podejście do wiary, rozumu, Pisma, człowieka, łaski, upadku i zbawienia przez Jezusa Chrystusa może we wspaniały i głęboki sposób pozostawać w zgodzie ze współczesnym dyskursem naukowym na temat początków życia, rozwoju gatunkowego i genezy naszego gatunku.

Pragniemy poprzeć przykładami nasze stwierdzenie, że nie musimy wybierać pomiędzy dwiema historiami świata, światem według Biblii i światem według nauki. Jest tylko jeden świat. Jest to Boży świat. Jest to świat, który jest dobry. Stworzony w miłości i mądrości, upadły i odkupiony. Boga i świat można poznać dzięki współdziałaniu wiary i rozumu.

James Brent OP

Tekst pochodzi ze strony Thomistic Evolution. A Catholic Approach to Understanding Evolution in the Light of Faith, prowadzonej przez przez grupę dominikańskich naukowców ze Stanów Zjednoczonych: o. Nicanora Austriaco OP, o. Jamesa Brenta OP, br. Thomasa Davenporta OP i Johna Baptista Ku OP. Serię zamieszczamy na naszej stronie za zgodą autorów. Tłumaczenie na polski: Magdalena Panz-Sochacka.

Wykorzystane grafiki:

  • Ludwig Seitz, Wiara i rozum zjednoczone, fresk z XIX w., Muzeum Watykańskie.
  • Benozzo Gozzoli, Triumf św. Tomasza z Akwinu, XV w., obecnie w Musee du Louvre.
  • Felix Parra, Galileusz prezentujący nowe teorie astronomiczne na Uniwersytecie w Padwie, XIX w., obecnie w Museo Nacional de Arte.
  • Johannes Vermeer, Geograf, XVII w., obecnie w Städel Museum.
  • Bóg jako architekt świata, XIII w., Codex Vindobonensis 2554, fol. 1v, obecnie w Österreichische Nationalbibliothek.

 

BACK TO TOP