MENU
O stworzeniu 12. Boża opatrzność i tajemnica zła
Hokusai Katsushika, "Wielka fala w Kanagawie"

Hokusai Katsushika, „Wielka fala w Kanagawie”

Nikt raczej nie zaprzeczy, że – w porównaniu z minionymi stuleciami – nasza epoka lepiej rozumie świat przyrody i posiada lepsze techniki by okiełznać jego żywioły. Będąc w tej uprzywilejowanej pozycji, możemy ulec wrażeniu, że liczne pytania i trudności wynikające z nowego rozumienia przyrody, czy to moralne, filozoficzne, czy teologiczne, są charakterystyczne dla współczesności. Myślimy, że pytania te były niewyobrażalne dla poprzednich epok, biorąc pod uwagę ich ograniczone rozumienie świata. Może nas zatem zaskoczyć i uradować odkrycie, że nasza społeczność nie jest aż tak wyizolowana i samotna w swoich zmaganiach, a wiele spośród obecnych trudności to tylko nowe odsłony pytań starych jak świat.

Rozważmy ewidentne zło – ginięcie gatunków – które ma miejsce w procesie ewolucji. Świat święcie wierzący w to, że wszystkie byty żyjące istniały tak samo i nieprzerwanie od początku świata, mógłby wzbraniać się przed zaakceptowaniem faktu, że całe klasy zwierząt i roślin okazały się biologicznymi ślepymi zaułkami, pozostawionymi na pastwę gilotyny historii. Już w najwcześniejszych refleksjach na temat ewolucji biologicznej wielu myślicieli zwracało uwagę na Tennysonową „przyrodę, o krwawym zębie i pazurze”[1], podsumowując pełen przemocy i pozbawiony litości mechanizm, w myśl którego dokonuje się naturalna selekcja i jedne gatunki ciągle starają się przezwyciężyć gatunki konkurencyjne. Jak to możliwe, że mądry i pełen miłości plan Boga obejmuje taką skalę bólu i śmierci? Czy zło grające pierwsze skrzypce w ewolucji życia nie stoi w sprzeczności z istnieniem Bożej opatrzności, a może, co gorsza, zaprzecza ono dobroci Bożej opatrzności? Czy nie jest to jednak nowe pytanie naszej cywilizacji, z którym nie zetknięto się nigdy wcześniej?

"Lew zabijający bawoła"

„Lew zabijający bawoła”

Czytelniku, jeśli już czytasz nasze eseje od jakiegoś czasu, być może nie będziesz zaskoczony moją ripostą, że odpowiedź na te dwa ostatnie pytania brzmi „nie”. Nie potrzebujemy teorii ewolucji aby uzmysłowić sobie, że świat przyrody jest krwawy i pełen przemocy. Prosta obserwacja królestwa zwierząt uświadamia nam, że niespełna garstka z nich, niezależnie od gatunku, umiera w pokoju po długim i spełnionym życiu. Ewidentnie, mięsożercy mogą przetrwać dzięki śmierci swoich ofiar, a ponadto każdy drapieżca może stać się ofiarą innego drapieżcy i nawet najbardziej dominujący drapieżca jest bezpieczny tylko dopóty, dopóki jakiś bliski krewny, może nawet jego potomek, nie urośnie w siłę na tyle, by go pokonać. Tak naprawdę, jest rzeczą prawie pewną, że nasi przodkowie sprzed kilku stuleci[2] byli bardziej świadomi brutalnej siły przyrody ze względu na swe osobiste doświadczenie, niż ci spośród z nas, którzy oglądają dzikie zwierząt w zoo, na przyrodniczych filmach dokumentalnych i filmikach typu „Pojedynek węża i krokodyla” na YouTube.

Nie powinien nas dziwić fakt, że św. Tomasz podejmuje pytanie o zło w przyrodzie w swojej dyskusji na temat opatrzności Bożej. Utrzymując, że Boża opatrzność obejmuje każdy szczegół istnienia, podkreśla on z mocą, że ta uniwersalna troska nie wyłącza możliwości zaistnienia konkretnych defektów i przejawów zła:

Ponieważ Bóg dba uniwersalnie o wszystkie byty, do Jego opatrzności należy dopuszczenie niedoskonałości w poszczególnych efektach działań, w taki sposób, aby nie zakłócić doskonałej dobroci wszechświata, gdyż, jeśli wszelkie zło zostałoby zablokowane, wiele dobra nigdy nie zaistniałoby we wszechświecie. Przykładowo, lew przestałby istnieć, gdyby inne zwierzęta nie ponosiły śmierci, i nie byłoby wytrwałości męczenników, gdyby nie byli oni prześladowani przez tyranów[3].

Pierwszym Tomaszowym przykładem zła dopuszczonego przez Boga, w tym przypadku zła fizycznego, jest brutalność w królestwie zwierząt, która, jeśli dałoby się jej całkowicie zapobiec, wyeliminowałaby lwa i innych mięsożerców, tym samym ograniczając przejawy Boskiej kreatywności. To nie znaczy, że Bóg delektuje się lub bezpośrednio chce cierpienia dla samego cierpienia – On je dopuszcza dla lepszego ukazania dobra w stworzeniu i doskonalszego ukazania swojej dobroci.

"Męczeństwo św. Urszuli"

Jean Bourdichon, „Męczeństwo św. Urszuli”

Drugim przykładem omówionym przez Tomasza jest grzech lub zło moralne – prześladowanie męczenników. Ten przykład może nas pobudzić do refleksji, czy zło fizyczne lub brutalność zwierząt to tylko przejaw grzechu, coś obcego dla pierwotnego planu Boga, ale dopuszczone przez Niego na jakiś czas aby być odkupione w przyszłości? Tak naprawdę, niektórzy Ojcowie Kościoła myśleli dokładnie w ten sposób, uznając krwawy świat przyrody za niedoskonały i wywodzący się z upadku Adama, oraz utrzymując, że wszystkie stworzenia w raju były roślinożerne. Odkładając na bok kwestię niszczenia roślin, interesujące jest to, że św. Tomasz odrzuca powyższą perspektywę, argumentując, że zło moralne ma wiele efektów negatywnych, w tym degradację natury ludzkiej, ale nie niszczy całkowicie fizycznej natury człowieka lub innych bytów. Grzech nie jest na tyle mocny, by wpłynąć na to, co jadają zwierzęta[4].

Rozróżnienie pomiędzy fizycznym a moralnym złem jest czymś ważnym w rozumieniu przyczynowej roli Boga w naszym niedoskonałym świecie. Po pierwsze, Bóg, jako samo dobro, w sposób zasadniczy i bezpośredni pragnie dobra we wszystkich przypadkach. Po drugie, niektóre konkretne przejawy fizycznego zła, mimo, że nie są bezpośrednio chciane przez Boga, mogą być spowodowane przez Boga w Jego mądrym porządkowaniu całości świata. W ten sposób, zło fizyczne obecne w brutalnej sile królestwa zwierząt, chociaż wprowadza w świat konkretne zło,  jest bezpośrednią częścią Bożego planu dla świata i przygotowuje miejsce na większe dobro przyrody jako całości. Kiedy Bóg zechciał stworzyć lwy jako mięsożerców, musiał również wyrazić zgodę na zabijanie antylop przez lwy. Natomiast wybrane zło grzechu, zło moralne, które wybieramy wolną wolą, zamykając serca na plan Boga i wbrew naszemu dobru, nie jest w ogóle powodowane przez Boga, lecz jest konsekwencją naszego wolnego wyboru. Zatem, kiedy Bóg podtrzymuje nasze istnienie i obdarza nas mocą wyboru, a my wybieramy grzech, działamy, z definicji, wbrew Jego woli. To nie znaczy, że Jego opatrzność wyczerpuje się w jakikolwiek sposób przez nasz grzech albo że Bóg jest zaskoczony naszymi działaniami, albo nie może wyprowadzić dobra z naszej nikczemności – lecz o to, że powodem naszego grzesznego działania jest, w ostatecznym rozrachunku, nasza własna wolna wola.

Problem zła i grzechu w świecie nurtuje człowieka od tysiącleci i Kościół musiał się odnosić do tej problematyki na wiele sposobów od samych początków swojego istnienia. Pomimo wszystkich przykładów mogących świadczyć o niedomaganiu opatrzności, Kościół w duchu zaufania głosi, że Boża opatrzność czuwa nad wszystkimi aspektami stworzenia, nie twierdząc przy tym, że zawsze rozumie sposób, w jaki Boża dobroć ostatecznie odnosi zwycięstwo nad jakimś konkretnym złem przez nas doświadczanym, czy to fizycznym, czy moralnym. Z pewnością nowe doświadczenia i nowe odkrycia będą nasuwały te same pytania, tylko w nowych odsłonach. Wiele z tych kwestii, na przykład zło wymierania gatunków (nad którym pochylimy się bardziej szczegółowo w jednym z późniejszych esejów), można zrozumieć jeśli obierzemy właściwą perspektywę. Co najistotniejsze jednak, ostateczna odpowiedź Kościoła na te problemy, niezależnie od tego, czy wydaje się ona zrozumiała, czy trudna do pojęcia, głosi, że Chrystus odniósł zwycięstwo nad grzechem i śmiercią, a Bóg pragnie zaprosić całe stworzenie do uczestnictwa w tym zwycięstwie.

Thomas Davenport OP

Tekst pochodzi ze strony Thomistic Evolution. A Catholic Approach to Understanding Evolution in the Light of Faith, prowadzonej przez grupę dominikańskich naukowców ze Stanów Zjednoczonych: o. Nicanora Austriaco OP, o. Jamesa Brenta OP, br. Thomasa Davenporta OP i Johna Baptista Ku OP. Serię zamieszczamy na naszej stronie za zgodą autorów. Tłumaczenie na polski: Magdalena Panz-Sochacka.

[1] A. Tennyson, In Memoriam A.H.H.

[2] Arystoteles, Historia animalium 9.1.

[3] Summa teologii I, q. 22, a. 2, ad. 2.

[4] Summa teologii I, q. 96, a. 1, ad 1; Summa teologii I-II, q. 85.

 

Wykorzystane grafiki:

  • Hokusai Katsushika, Wielka fala w Kanagawie, drzeworyt,  XIX w.
  • Lew zabijający bawoła, iluminacja z Kalila wa-Dimna, XV w., ms. Revan 1022, fol. 46v, obecnie w Topkapi Sarayi Müzesi.
  • Jean Bourdichon, Męczeństwo św. Urszuli i jedenastu tysięcy dziewic, iluminacja z Grandes Heures d’Anne de Bretagne, XVI w., ms. Latin 9474, fol. 199v, obecnie w Bibliothèque nationale de France.

 

BACK TO TOP