MENU
O stworzeniu 14. Lektura Biblii i odczytywanie znaczeń Pisma Świętego
Gerard Dou, "Starsza kobieta czytająca Biblię"

Gerard Dou, „Starsza kobieta czytająca Biblię”

Po ustaleniu autorytetu Biblii, omówieniu jej funkcji pośredniczącej i wskazaniu w poprzednim eseju prawdziwego interpretatora, skupię się obecnie na pytaniu w jaki sposób należy czytać historie stworzenia obecne w Piśmie. W tym celu konieczne będzie przeanalizowanie znaczeń Pisma, czyli różnych metod czytania konkretnych fragmentów Biblii. Jeśli przyjmiemy do wiadomości, że może istnieć wiele uprawnionych znaczeń dowolnego fragmentu z Pisma, to dojdziemy to wniosku, że możemy odczytywać historię stworzenia na różne sposoby, z których każdy będzie właściwy.

W duchu starej tradycji, św. Tomasz z Akwinu rozróżnia dosłowne i duchowe znaczenie Pisma[1]. Często wymienia się „cztery znaczenia” Pisma, czyli sens dosłowny i trzy znaczenia duchowe. Istnieją jednak jeszcze cztery możliwe rodzaje znaczenia dosłownego. Zatem, aż po epokę św. Tomasza, tradycja katolicka wspominała o siedmiu znaczeniach.

Św. Tomasz podąża śladami św. Augustyna w swojej opinii, że „każdy z […] sensów opiera się o jeden, mianowicie o sens dosłowny i […] tylko w oparciu o ten sens można przekonywać, nie zaś w oparciu o to, czemu nadaje się sens alegoryczny”[2]. Innymi słowy, sens dosłowny jest pierwotny i jako jedyny nadaje się do tego, by formułować na jego podstawie argumenty teologiczne, czyli argumenty na temat Trójcy, wcielenia lub stworzenia.

Dla św. Tomasza sens dosłowny jakiegokolwiek fragmentu Pisma to znaczenie słów zamierzone przez samego ich autora. Jeśli autor ma zamiar posłużyć się w przenośni symbolem, jak w przypadku metafory lub alegorii, wtedy język przenośni jest dosłownym znaczeniem. Przykładowo, jeśli autor pierwszej relacji o stworzeniu w Księdze Rodzaju traktuje informację o sześciu dniach stworzenia jako figurę stylistyczną, mającą przekazać czytelnikom, że to Bóg (a nie jakiś demon) stworzył świat materialny, wtedy sens dosłowny tekstu jest taki, że Bóg stworzył świat, natomiast to, że świat został stworzony w ciągu sześciu dni nie musi już być dosłownie rozumiane. Natomiast jeśli autor miał zamiar opisać sześć dni jako sześć dwudziestoczterogodzinnych przedziałów czasowych, wtedy tego rodzaju kontekst czasowy będzie już elementem znaczenia dosłownego tego fragmentu.

Aby lepiej zrozumieć na czym polega znaczenie dosłowne, trzeba nam je odróżnić od znaczeń duchowych oraz pokrótce omówić cztery elementy, które się nań składają. Trzy znaczenia duchowe to: sens alegoryczny, moralny (również nazywany tropologicznym) oraz anagogiczny.

Orazio Riminaldi, "Ofiara Izaaka"

Orazio Riminaldi, „Ofiara Izaaka”

W interpretacji alegorycznej, która cieszyła się wielką popularnością wśród patrystycznych egzegetów w najwcześniejszych wiekach chrześcijaństwa, „Stary Zakon jest figurą Nowego”[3]. Przykładowo, Izaak, który miał być złożony w ofierze przez swojego ojca, podobnie jak Józef, który został sprzedany do niewoli przez swoich braci i karmił swój lud w czasie głodu oraz Jonasz, który spędził trzy dni w brzuchu wieloryba – wszyscy oznaczają Chrystusa. Jeszcze inna ilustracja: Pascha, w czasie której baranek bez skazy zostaje złożony w ofierze aby można było spożyć jego mięso i naznaczyć jego krwią framugi drzwi celem uchronienia się przez aniołem śmierci, zapowiada Ostatnią Wieczerzę i ukrzyżowanie. Jeszcze jeden przykład: Księga Wyjścia, w której lud Boży w sposób cudowny przeszedł przez morze ku wolności zapowiada zbawienie, którego można dostąpić przez chrzest. Sens alegoryczny jest prawdziwym znaczeniem Pisma Świętego, a alegoryczna interpretacja często wznosiła się na wyżyny doskonałości. Niemniej, jak wyjaśnia św. Tomasz, tylko sens dosłowny tekstu może stanowić bazę argumentu teologicznego. Język sensu alegorycznego nie może zostać dostosowany do wymogów rozumowania sylogistycznego, gdyż znaczenia terminów alegorycznych nie są jednoznacznie określone.

W świetle sensu moralnego, „to, czego dokonał […] Chrystus jest znakiem, czyli wzorem tego, czego my winniśmy dokonywać”[4]. Dlaczego Tomasz nie stwierdził jednoznacznie, że to, co uczynił Chrystus, jest również naszą powinnością? Ponieważ godne naśladowania działania Chrystusa zaleca się nam wówczas w sensie dosłownym, włącznie z zachętami moralnymi bądź nakazami. Przypomnijmy, że jeśli intencją ludzkiego autora byłoby skłonienie czytelnika do naśladowania działania Chrystusa takiego jak niesienie krzyża czy przyjmowanie dzieci, wtedy uznanie działania Chrystusa jako oznaczającego naszą powinność polegałoby na realizacji sensu dosłownego, a nie duchowego. Sens duchowy jest w sposób naturalny bardziej symboliczny i wyobrażony, czego dowodzą dwa przykłady przytoczone przez samego Akwinatę. W pierwszym, z Catena Aurea (Supra Matthaeum XXVII, 7), Tomasz cytuje Rabana Maura, a dokładniej jego interpretację pewnego fragmentu w świetle sensu moralnego: „Krzyż w swojej szerokości oznacza wesołość działającego, ponieważ smutek sprawia ciasnotę. Szerokość bowiem krzyża jest w belce poprzecznej, tam gdzie przybija się ręce. Dzięki rękom zaś poznajemy dzieła”. Drugi przykład znajduje się w jego Komentarzu do Listu do Galatów (IV, 7). Tomasz wyjaśnia tam, że „Jeśli «niech się stanie światłość» zostałoby wypowiedziane w tym znaczeniu, że przez Chrystusa jesteśmy oświeceni w intelekcie i rozpaleni w miłości, to należy to do sensu moralnego”.

W sensie anagogicznym, elementy znajdujące się w „Starym i Nowym Testamencie oznaczają Kościół tryumfujący”[5] lub odnoszą się do „wiecznej chwały”[6]. Przykładowo, „Jeśli «niech się stanie światłość» zostałoby wypowiedziane w tym w znaczeniu, że przez Chrystusa będziemy wprowadzeni do chwały, to należy to do sensu anagogicznego”.

Zatem te trzy znaczenia, alegoryczne, moralne i anagogiczne, stanowią przykłady duchowego znaczenia Pisma Świętego, w którym interpretacja wykracza poza sens dosłowny, czyli poza znaczenie słów zamierzone przez ich autora. Niezależnie od klasyfikacji, św. Tomasz wyjaśnia, że wszystkie znaczenia Pisma muszą opierać się na sensie dosłownym, a teologiczne argumenty mogą być budowane wyłącznie w oparciu o sens dosłowny. Akwinata rozróżnia cztery możliwe kategorie, na które dzieli się sens dosłowny: historyczną, etiologiczną, analogiczną i paraboliczną (również nazywana metaforyczną).

Giovanni Pietro da Cemmo, "Józef sprzedany przez braci"

Giovanni Pietro da Cemmo, „Józef sprzedany przez braci”

W znaczeniu historycznym relacjonujemy tylko, że coś miało miejsce. Zatem Józef został sprzedany w niewolę, a Żydzi byli zniewoleni przez faraona, który nie znał Józefa. To są fakty historyczne.

Sens etiologiczny „podaje przyczynę faktu opisanego”[7] w Biblii, tak jak wtedy, gdy Jezus podał przyczynę, dla której Mojżesz pozwalał na oddalanie żon: Pan objawił, że było to spowodowane zatwardziałością serc ludzkich (Mt 19,8).

W sensie analogicznym, „prawda opisana w jednym tekście Pisma Świętego nie stoi w sprzeczności z prawdą opisaną na innym miejscu”[8]. Uznaje się tutaj, że ponieważ Bóg jest pierwszym autorem Pisma Świętego, to pomimo liczby i różnorodności ksiąg biblijnych, przekaz Biblii jest spójny i tylko jeden. Zatem wtedy, gdy Paweł mówi o zbawieniu przychodzącym przez wiarę a nie przez uczynki (Rz 3,28), a Jakub głosi, że wiara bez uczynków jest martwa (Jk 2,17), rozumiemy, że znaczenie dosłowne „uczynków” może być różne w różnych kontekstach. Paweł mówi o uczynkach względem Prawa, podczas gdy Jakub ma na myśli uczynki miłosierdzia. Ponadto, jak się jeszcze przekonamy w następnym eseju z serii O stworzeniu według św. Tomasza z Akwinu, jeśli dwie relacje stworzenia stoją ze sobą w sprzeczności, ponieważ różnie przekazują kolejność zdarzeń, wtedy szczegóły kolejności zdarzeń nie mogą być uznawane za sens dosłowny, a już z pewnością nie w obu analizowanych tekstach.

Sens paraboliczny odnosi się do użycia symboli przez autora. Innymi słowy, na znaczenie dosłowne składa się symboliczne i metaforyczne użycie słów. Przykładowo, gdy Pismo Święte mówi o „ręce Boga” (na przykład w PnP 4,34; Iz 40,10; Jer 32,17; Dz 13,17), zamiarem autora jest odniesienie się do mocy Boga i nie utrzymuje on bynajmniej, że ten, który jest czystym duchem (J 4,24) miałby mieć skórę, kości, czy wielki łokieć.

Podsumowując: z dwóch znaczeń Pisma, dosłownego i duchowego, tylko dosłowny może stanowić podstawę argumentu teologicznego. To znaczy, że argumenty o stworzeniu, które mają znaczenie dla zagadnienia ewolucji, muszą odnosić się do sensu dosłownego biblijnych relacji stworzenia. Relacje te mogą zawierać język symboliczny i figury stylistyczne – jeśli autor chciał posłużyć się w tekście tego rodzaju językiem.

John Baptist Ku OP

Tekst pochodzi ze strony Thomistic Evolution. A Catholic Approach to Understanding Evolution in the Light of Faith, prowadzonej przez grupę dominikańskich naukowców ze Stanów Zjednoczonych: o. Nicanora Austriaco OP, o. Jamesa Brenta OP, br. Thomasa Davenporta OP i Johna Baptista Ku OP. Serię zamieszczamy na naszej stronie za zgodą autorów. Tłumaczenie na polski: Magdalena Panz-Sochacka.

[1] Por. Katechizm Kościoła Katolickiego nr 115. Sens duchowy również nazywany jest sensem „mistycznym” (Komentarz do Listu do Galatów IV, 7).

[2] Summa teologii I, q. 1, a. 10, ad. 1.

[3] Summa teologii I, q. 1, a. 10.

[4] Summa teologii I, q. 1, a. 10.

[5] Quodlibet VII, q. 6, a. 2.

[6] Summa teologii I, q. 1, a. 10.

[7] Summa teologii I, q. 1, a. 10, ad. 2.

[8] Tamże.

 

Wykorzystane grafiki:

  • Gerard Dou, Starsza kobieta czytająca Biblię (obraz znany też jako Matka Rembrandta), XVII w., obecnie w  Rijksmuseum.
  • Orazio Riminaldi, Ofiara Izaaka, XVII w., obecnie w kolekcji prywatnej.
  • Giovanni Pietro da Cemmo, Józef sprzedany przez braci, XV w., obecnie w Metropolitan Museum of Art.

 

 

BACK TO TOP