MENU
O stworzeniu 27. Historyczność istnienia Adama i Ewy. Część III: Dane naukowe

W jednym z poprzednich esejów z tej serii podsumowałem dane teologiczne, które potwierdzają nauczanie Kościoła katolickiego w kwestii teorii pochodzenia rasy ludzkiej. Osoba wierząca, pragnąc pozostać wierną katolickiej tradycji i objawieniu Bożemu, powinna wziąć te teologiczne dane pod uwagę za każdym razem, gdy odnosi się do wątpliwości podnoszonych przez teologów podważających historyczne istnienie Adama i Ewy.

Skamieniałości różnych gatunków hominidów (fot. Ayleen Gaspar).

W niniejszym eseju podsumuję dane, na których opiera się teoria naukowa na temat pochodzenia naszego gatunku, Homo sapiens. Moim ogólnym zamiarem jest nakreślenie dowodów na prawdziwość modelu wyjaśniającego genezę rodzaju ludzkiego, zwanego modelem poza-afrykańskim. W następnym eseju natomiast przedstawię sugerowaną wizję teologiczną, będącą ćwiczeniem zarówno dla wiary jak i rozumu, a zarazem spójną syntezą danych teologicznych z danymi naukowymi.

W 1950 r., gdy papież Pius XII publikował swoją encyklikę Humani generis, naukowcy byli przekonani, że rasa ludzka ewoluowała niezależnie z różnych nie-ludzkich populacji, które istniały w różnych rejonach świata przed pojawieniem się Homo sapiens. Te archaiczne, nie-ludzkie populacje należały do gatunku Homo erectus.

Według logiki tego Wielorejonowego Modelu pochodzenia gatunku ludzkiego, rdzenni mieszkańcy Afryki ewoluowali od archaicznych nie-ludzi w Afryce, rdzenni Europejczycy ewoluowali od archaicznych nie-ludzi w Europie, rdzenni Azjaci ewoluowali od archaicznych nie-ludzi w Azji, a rdzenni Australijczycy ewoluowali od archaicznych nie-ludzi z Australazji. Chociaż zdarzały się przypadki mieszania tych ewoluujących populacji ludzkich, w świetle tej teorii pochodzenia naszego gatunku, ludy Afryki, Europy, Azji oraz Australazji ewoluowały w stronę współczesnych istot ludzkich stosunkowo niezależnie od siebie.

Z perspektywy teologicznej i w kontekście powyższego modelu pochodzenia ludzkiego obejmującego wiele obszarów świata, trudno dostrzec w jaki sposób każdy z tych ludzi żyjących na przestrzeni dziejów mógł dzielić z nami upadłą naturę, którą Chrystus mógłby następnie wziąć na siebie i odkupić. Przykładowo, jeśli wydarzenie historyczne jakim był upadek człowieka, miał miejsce w Afryce, w jaki sposób to zdarzenie mogłoby mieć wpływ – przez propagację, a nie naśladownictwo – na natury ludzkie tych jednostek, które ewoluowały niezależnie w Australii? Tutaj nie mamy jasności.

Dlatego też – jak mieliśmy się okazję przekonać – nie dziwi już nauczanie papieża Piusa XII, według którego

“nie jest w żaden sposób oczywiste w jaki sposób [poligenizm] można by pogodzić ze źródłami prawdy objawionej i dokumentami Magisterium Kościoła na temat grzechu pierworodnego, który pochodzi od grzechu popełnionego w sposób rzeczywisty przez osobę o imieniu Adam i który, w procesie przekazywania życia, jest przekazywany wszystkim i znajduje się w każdym człowieku jako jego własny” (Humani generis, nr 37).

Od 1950 do 2014 r. w nauce nastąpiła radykalna przemiana. W dzisiejszych czasach dysponujemy solidnymi dowodami, zarówno w postaci skamielin, jak i danych genetycznych, dzięki którym wiemy, że współcześni pod względem anatomicznym ludzie – stworzenia, które wyglądały tak jak my – ewoluowały w Afryce między 200 000 i 150 000 lat temu, a następnie wyemigrowały z Afryki około 60 000 lat temu1.

Prawdopodobne kierunki ekspansji homo sapiens.

W świetle tego Pozaafrykańskiego Modelu, współcześni pod względem anatomicznym ludzie początkowo ewoluowali w Afryce Południowej, a następnie rozprzestrzenili się w innych regionach Afryki, począwszy od około 100 0000 lat temu, wraz z przodkami współczesnych myśliwych-zbieraczy, nazywanych KhoeSan. Kilkadziesiąt tysięcy lat później, mała grupa ludzi wyszła z Północnowschodniej Afryki i kontyuowała swoją ekspansję na terenach Europy, Oceanii, w końcu docierając do obu Ameryk.

Co warte odnotowania, współcześni pod względem anatomicznym ludzie żyli równolegle względem człekokształtnych nie-ludzkich gatunków dwunożnych stworzeń, nazywanych przez naukowców archaicznymi Homines, takich jak Neandertalczycy i Denisowanie, które od tego czasu wymarły. Istnieją mocne dowody na to, że te gatunki mieszały się z naszym, zatem w efekcie od 1% do 4% DNA istot ludzkich żyjących obecnie i niebędących pochodzenia afrykańskiego pochodzi od Neandertalczyków, a od 3 do 5% DNA Melanezjańczyków oraz Aborygenów australijskich pochodzi od Denisowan.

Ile było tych pierwotnych istot ludzkich? Badania sugerują, że faktycznym rozmiarem afrykańskiej populacji przodków współczesnych pod względem anatomicznym ludzi było ok. 10 000 rozmnażających się jednostek. Innymi słowy, w świetle tej teorii musielibyśmy założyć istnienie 10 000 praludzi, aby wystarczająco uzasadnić genetyczną różnorodność, którą możemy zaobserwować w gronie siedmiu miliardów istot ludzkich żyjących współcześnie.

Należy również odnotować, że nie jest rzeczą prawdopodobną, by ci praludzie żyli w tej samej wspólnocie, ponieważ bez rolnictwa – które pojawiło się około 14 000 lat temu – nie byliby oni w stanie znaleźć wystarczającej ilości jedzenia do utrzymania przy życiu plemię liczące więcej niż kilkuset osobników.

Na tym etapie muszę jednak wprowadzić niesłychanie istotne rozróżnienie pomiędzy ludźmi współczesnymi pod względem anatomicznym (dwunożnymi, którzy wyglądali tak jak my) oraz ludźmi współczesnymi pod względem zachowania (dwunożnymi, którzy nie tylko wyglądali jak my, ale również podobnie się zachowywali). Chociaż ludzie współcześni pod względem anatomicznym ewoluowali w przedziale między 200 000 a 150 000 lat temu, ludzie współcześni pod względem behawioralnym pojawili się o wiele później.

„Paciorki” z muszli, znalezione w jaskini Blombos (fot. C. Henshilwood i F. d’Errico).

Ta radykalna przemiana od współczesnych pod względem anatomicznym ludzi w stronę ludzi współczesnych pod względem behawioralnym, nazwana przez biologa ewolucyjnego Jareda Diamona “Wielkim Skokiem Naprzód”, którą ilustrują bogate archeologiczne ślady malunków, rytów, rzeźb, dekoracji ciała i muzyki, została powiązana z pojawieniem się języka oraz myśli symbolicznej2. Najstarszymi dowodami archeologicznymi na tego rodzaju współczesne zachowanie są artefakty znalezione w Jaskini Blombos w dzisiejszej Afryce Południowej, datowane na około 75 000 lat temu. Co interesujące, istnieją również dane, które sugerują, że wszystkie ludzkie języki pochodzą od jednego protojęzyka, który jest datowany na około 100 000 lat temu i wywodzi się z Afryki Środkowej i Południowej, chociaż akurat ta hipoteza wzbudza kontrowersje3.

Pod względem biologicznym przemiana od współczesnych pod względem anatomicznym ludzi do tych, którzy są już do nas podobni pod względem zachowania, jest przypisywana ewolucji struktur mózgowych, które mogły ułatwić użycie języka4. Genetycy obliczyli, że potrzebnych było co najmniej dziesięć mutacji genetycznych, aby wyjaśnić pojawienie się tego rodzaju zdolności. Ostatnie badania odkryły unikatowo ludzkie wersje genów uczestniczących w pracy mózgu u istot człekokszałtnych, genów kojarzonych z użyciem języka, w tym CNTAP2, ASPM oraz MCPH1. Ponadto istnieją dane sugerujące, że ludzkie wersje tych genów kojarzonych z mózgiem odgrywały ważną rolę w ludzkiej ewolucji, ponieważ noszą one znamiona silnej selekcji naturalnej w obrębie naszego gatunku.

Podsumowując, zadajmy sobie pytanie, dlaczego ta przemiana od współczesnych anatomicznie ludzi do ludzi współczesnych behawioralnie jest tak istotna w naszej dyskusji o historycznym istnieniu Adama i Ewy? Jest to sprawa najwyższej wagi, ponieważ, z punktu widzenia filozoficznego, ta przemiana może być rozumiana jako dowód archeologiczny na pojawienie się duszy racjonalnej w ewolucji ludzkości. Z punktu widzenia teologii, taka przemiana oznaczałaby pojawienie się na scenie historii ludzkiej imago Dei, czyli stworzenia uczynionego na obraz i podobieństwo Boga, obdarzonego intelektem i wolą.

Nicanor Pier Giorgio Austriaco OP

Tekst pochodzi ze strony Thomistic Evolution. A Catholic Approach to Understanding Evolution in the Light of Faith, prowadzonej przez grupę dominikańskich naukowców ze Stanów Zjednoczonych: o. Nicanora Austriaco OP, o. Jamesa Brenta OP, br. Thomasa Davenporta OP i Johna Baptista Ku OP. Serię zamieszczamy na naszej stronie za zgodą autorów. Tłumaczenie na polski: Magdalena Panz-Sochacka.

 

1Brenna M. Henn, L.L. Cavalli-Sforza, and Marcus W. Feldman, The great human expansion (“Wielka ekspansja ludzkości”), “Proceedings of the National Academy of Sciences USA” 109 (2012), s. 17758-17764.

2Ian Tattersall, Human evolution and cognition (“Ludzka ewolucja i poznanie”), “Theory in Biosciences” 219 (2010), s. 193-201.

3Quentin D. Atkinson, Phonemic Diversity Supports a Serial Founder Effect Model of Language Expansion from Africa (“Różnorodność fonemiczna potwierdza model efektu seryjnego fundatora w ekspansji językowej Afryki”), “Science” 332 (2011), s. 346-349.

4Mehmet Somel, Xiling Liu, Philipp Khaitovich, Human Brain Evolution: Transcripts, Metabolites, and Their Regulators” (“Ewolucja ludzkiego mózgu: zapisy, metabolity i ich regulatory”), “Nature Reviews. Neuroscience” 14 (2013), s. 112-127.

Wykorzystane grafiki:

  • Możliwe kierunki rozwoju homo sapiens, ilustracja autorstwa Ataileopard.
  • Paciorki z muszli znalezione w jaskini Blombos, fotografia autorstwa Chrisa Henshilwooda i Francesco d’Errico / CC BY-SA 3.0.
  • Skamieniałości różnych gatunków hominidów, gablota z Muzeum Osteologii w Oklahomie; fotografia autorstwa Ayleen Gaspar / CC BY 2.0.

 

BACK TO TOP