MENU
O stworzeniu 6b. Istnienie Boga w świetle rozumu (cz. II)

2. Wiele istot ludzkich posiada niedoskonałą filozoficzną wiedzę o Bogu.

Chociaż wszyscy wychodzimy od pre-teoretycznej, czyli ogólnej i nieuporządkowanej wiedzy o Bogu, istot ludzkich taka wiedza nie satysfakcjonuje, ponieważ wszystkie osoby ludzkie z natury pragną rozumieć. Tak samo wszyscy, bez wyjątku, mamy upadłą naturę. Jednakże dzięki temu, że w naszą naturę wpisane jest dążenie do zrozumienia, wielu ludzi rozwija to, co już wie w sposób ogólny i bezładny, osiągając jaśniejsze i konkretniejsze rozumienie danej materii. Natomiast z powodu naszej upadłej natury, istoty ludzkie mogą również odrzucić lub sprzeciwić się procesowi rozwoju poznawczego i, znajdując się na wyższym poziomie wiedzy, skutecznie negować wiedzę z niższego poziomu. U tych, którzy są otwarci na poznanie istnienia Boga w sposób bardziej doskonały niż tylko pre-teoretycznie, rozwój poznawczy przebiega rozmaicie, w zależności od różnorodnych intelektualnych zdolności, różnej ilości wolnego czasu na myślenie i różnego stopnia dbałości o intelektualny wgląd w daną dziedzinę. Wielu ludzi podejmuje pierwsze niepewne kroki i próbuje wyrazić ogólną i jeszcze nieuporządkowaną wiedzę o Bogu w formie bardziej teoretycznych twierdzeń i argumentów.

"Dysputa o bożkach" oraz "Bóg Ojciec, Cnota i Szczęście"

„Dysputa o bożkach” oraz „Bóg Ojciec, Cnota i Szczęście”

W związku z powyższym często spotykamy popularne argumenty na rzecz istnienia Boga. Ktoś może powiedzieć, „wszystko ma jakąś przyczynę, ale łańcuch przyczyn nie może ciągnąć się w nieskończoność, więc jakiś Bóg musi istnieć.” Ktoś inny może stwierdzić, „wszystko, co zostało zaprojektowane ma swojego projektanta, a świat został zaprojektowany, więc musi istnieć jakiś Projektant.” Te argumenty reprezentują pierwsze (lub drugie, trzecie) próby wyrażenia kilku najgłębszych intuicji ludzkiego rozumu dotyczących ostatecznego sensu wszechrzeczy. Są to podstawowe filozoficzne argumenty i niezależnie od tego, jaki stopień wyrafinowania reprezentują, są łatwo odpierane przez kontrargumenty, jeśli oponent posiada nieco więcej umiejętności filozoficznych, albo nawet zostają odrzucone, jeśli człowiekowi, który je wysuwa, brakuje sprytu filozoficznego.

Oponent biorący na celownik argument z przyczynowości może wytknąć to, że jeśli wszystko ma przyczynę, to Bóg również musi mieć jakąś przyczynę, a wtedy argument generuje problem dla wysuwającej go osoby. Ktoś może ponadto zauważyć, że teza, jakoby świat został zaprojektowany, nasuwa ważkie pytanie: czy świat został rzeczywiście zaprojektowany? Czy takie twierdzenie przypadkiem nie zakłada istnienia Boga zamiast go udowodnić? W każdym z tych przypadków, wnoszący zastrzeżenia może być rzeczywiście bardziej inteligentny, mieć więcej przemyśleń, bądź być bardziej zorientowany filozoficznie, lub być bardziej wykształcony niż osoba, która wysuwa argument za istnieniem Boga. Niemniej jednak, obie strony mogą łatwo zapomnieć, że nawet dobry argument może wydawać się złym osobie, która nie jest zbyt inteligentna. W rzeczywistości większość ludzi, zarówno opowiadających się za, jak i przeciw istnieniu Boga, żyje i myśli na drugim stopniu rozwoju naturalnej wiedzy o Bogu, a argumenty filozoficzne za istnieniem Boga i zarzuty pod ich adresem mogą być formułowane w całym spectrum filozoficznego wyrafinowania i rygoru. Te pełne rygoru filozoficzne demonstracje są jednak przeznaczone dla nielicznych: ludzi inteligentnych, wykształconych i posiadających umiejętności z zakresu dialektyki.

3. Istnieją ludzie, którzy posiadają doskonałą wiedzę filozoficzną o Bogu.

Posłużę się przykładem św. Tomasza z Akwinu – człowieka, który osiągnął radykalnie czyste i przenikliwe pojęcie rzeczywistości. Rozpatrzmy dwa spośród argumentów na rzecz istnienia Boga, które ten myśliciel zaproponował.  Sami zdajemy sobie sprawę, że nasze sformułowanie i rozumienie tych argumentów zależne jest od  tego, jak będzie przebiegał nasz dalszy rozwój poznawczy, w miarę naszych postępów, kiedy będziemy dążyli do poznania pełni rzeczywistości, wyposażeni w doskonalszą intuicję i przenikliwsze spojrzenie. Pełne rygoru demonstracje filozoficzne istnienia Boga reprezentują bowiem jedno z najwyższych osiągnięć ludzkiego rozumu i prawdopodobnie jeszcze dużo musimy się nauczyć, by osiągnąć  podobny poziom.

stworzenie-swiata

„Stworzenie świata”

Pierwszy argument to argument z porządku świata. Tomasz z Akwinu często wspomina, że porządek, harmonia i piękno świata stanowią punkt wyjścia dla wszystkich przejawów racjonalnego wznoszenia się ku istnieniu Boga. W jednym miejscu (Summa Contra Gentiles, I.13.35), Akwinata proponuje argument za istnieniem Boga, który możemy sformułować i zaktualizować za pomocą naszych własnych pojęć w sposób następujący:

  1. W świecie przyrody znajdujemy liczne byty należące do różnych naturalnych typów.
  1. Każdy z tych licznych bytów należących do różnych naturalnych typów działa na różne i niekiedy przeciwstawne sposoby.
  1. Nawet jeśli wiele bytów należących do różnych naturalnych typów działa na różne i czasami przeciwstawne sposoby, świat przyrody jest skoordynowany, harmonijny i uporządkowany (ekosystematyczny).
  1. W związku z powyższym, musi istnieć coś, co jest odpowiedzialne za koordynację i harmonię tych licznych bytów występujących w naturze.

Ponadto, wydaje się, że nic mniejszego od Boga – na przykład los, prawa przyrody, cztery podstawowe żywioły lub ewolucja – nie może pretendować do miana bytu odpowiedzialnego za harmonię i porządek świata. Co więcej, jesteśmy zdania, że przeróżne historie o tym, jak umysł ludzki „konstruuje” porządek świata, są problematyczne z punktu widzenia epistemologii i wewnętrznie sprzeczne.

Drugi argument to argument z bytu przygodnego. Termin „byt przygodny” nie oznacza tutaj w pierwszym rzędzie bytu zależnego. Oznacza byt, który istnieje, ale istnieć nie musi. Tomasz z Akwinu wsławił się jako myśliciel, który w zbiorze bytów przygodnych wprowadził prawdziwe rozróżnienie pomiędzy tym, co istnieje i tym, że to coś istnieje, czyli między esencją a egzystencją. To, czym jest pies i to, że ten pies jest tu i teraz to nie jest to samo, ponieważ pies jest czymś innym (czymś pomniejszym) niż absolutnie prosty byt, którego esencja polega na istnieniu.

Wyjaśnienie powyższego argumentu najlepiej rozpocząć od refleksji na temat bytów przygodnych. Wszędzie wokół znajduje się wiele rzeczy, które istnieją, ale istnieć nie muszą: słońce, księżyc, gwiazdy, zwierzęta, istoty ludzkie, a nawet sama Ziemia. Według najlepszej kosmologii, którą dysponujemy dzięki fizyce, kiedyś te byty – innymi słowy wszystko – nie istniały, i w ten oto sposób wiemy, że nie muszą one istnieć. Każda z nich zasadniczo jest w stanie nie zaistnieć.

Gdy pochylimy się nad bytami, które istnieją, ale nie muszą, bytami, które mogą zasadniczo nie zaistnieć, umysł instynktownie pyta, dlaczego one w ogóle istnieją. Co daje im istnienie, co je przy tym istnieniu utrzymuje? Mając to pytanie na uwadze, formułujemy argument z przygodności w sposób następujący:

crivelli-bialy-spiacy-pies

Taddeo Crivelli, „Śpiący biały pies”

Możemy wybrać sobie jakikolwiek konkretny byt, przykładowo tego tutaj psa. On istnieje, choć nie musi istnieć. To, czym on jest, nie powoduje, nie wyjaśnia, ani nie stanowi gwarancji tego, że on istnieje. Jego psia natura nie gwarantuje, że on istnieje, lub że będzie dalej istniał. W  jakimkolwiek momencie istnienia pies może przestać istnieć. Dlatego jego akt istnienia, to, że on jest, musi zostać otrzymany lub dostarczony z zewnątrz. Wymaga on przyczyny dla samego swojego aktu istnienia.

Rodzice psa nie stanowią rozwiązania powyższego problemu. Rodzice mogą być odpowiedzialni za proces stawania się psa, ale nie są odpowiedzialni za istnienie psa tu i teraz. Taki jest wniosek, ponieważ pies może nadal istnieć po tym, gdy jego rodzice zdechną. Z tego wynika, że należy rozróżnić między przyczyną procesu stawania się psa, a przyczyną  jego istnienia.

Materia-budulec psa też nie jest odpowiedzią na pytanie. Materia, z której składa się pies, tak samo potrzebuje przyczyny jak sam pies, jako że materia psa to pies, a pies jest bytem przygodnym. Materia psa jest tak samo przygodna, jak pies. Ponadto, nie ma możliwości, by to czym materia jest gwarantowało, że ta materia istnieje. To odnosi się zarówno do konkretnych zbitków materii, nawet cząsteczek podstawowych, jak i do materii jako takiej. Tak więc musi istnieć coś całkowicie poza psem, co sprawia, że pies istnieje.

Teraz zapytajmy o przyczynę istnienia psa: Czy ta przyczyna jest bytem przygodnym? Jeśli tak,  wówczas i przyczyna musi mieć swoją przyczynę ? i znowu wracamy do tego samego pytania. Czy to też byt przygodny?

W końcu musimy dotrzeć do bytu nieprzygodnego, które jest czystym źródłem istnienia, do czegoś, co nie otrzymuje swojego aktu istnienia, ale tylko obdarza inne byty aktami istnienia. W ten sposób odkrywamy, że jest rzeczą niemożliwą, aby jedna rzecz otrzymywała istnienie od innej bez korzystania ze źródła lub genezy istnienia.

Argument staje się jeszcze bardziej radykalny, gdy weźmiemy pod uwagę twierdzenie Arystotelesa, według którego przyczyna i efekt są równoczesne w akcie. Tak samo jak lustro odbija światło, które obecnie na nie pada, w taki sam sposób byty przygodne ukazują nam swoje istnienie, które otrzymują od źródła w tej właśnie chwili. Przedstawiamy powyższy argument w następującej formie:

  1. Niektóre byty są bytami przygodnymi.
  1. Każdy byt przygodny posiada aktualną przyczynę samego swojego aktu istnienia.
  1. Jest rzeczą niemożliwą, aby cofać się w nieskończoność w serii bytów, z których każdy jest aktualną przyczyną samego aktu istnienia bytu następnego.
  1. Musi zatem istnieć przynajmniej jeden byt, który aktualnie obdarza aktem istnienia (przynajmniej niektóre) przygodne byty aktualnie istniejące, sam nie będąc bytem przygodnym.
"Stworzyciel"

„Stworzyciel”

Warto dodać jeszcze jeden, ostatni punkt. Nieprzygodny byt to wyłącznie taki byt, którego esencja polega na egzystencji. Nie jesteśmy w stanie pomyśleć jakiejkolwiek innej sytuacji, w której byt istniałby w sposób konieczny. W ten sposób argument dociera do Bytu, który sam obdarza istnieniem byty wokół nas.

Argument stanowi odpowiedź na wiele kwestii, ale generuje równie wiele nowych pytań; jesteśmy jednak otwarci na obiekcje, ponieważ pragniemy wzrastać w naszym rozumieniu prawdy.

Jedno ostatnie pytanie zasługuje na uwagę: Dlaczego mielibyśmy twierdzić, że któryś z tych dwóch argumentów dociera do Boga? Dlaczego hołdujemy przekonaniu, że przyczyną całego porządku w przyrodzie jest Bóg, lub że byt konieczny, który daje istnienie innym, to Bóg?

Jedna z odpowiedzi głosi, że byt, do którego docierają oba argumenty pasuje do słownikowej definicji Boga.

Inna odpowiedź zwraca uwagę na to, że sama Biblia łączy byt będący celem tych argumentów i Boga objawionego w Biblii. W wielu miejscach Biblia podaje, że to Bóg jest odpowiedzialny za porządek świata (np. Mdr 13,1-9; Ps 19,1-4; Syr 42,15-43,33), a w jeszcze innym fragmencie biblijnym, w tradycyjnej interpretacji, czytamy, że ?Ja Jestem? jest jednym z imion Boga (Wj 3,14). Tradycja uznaje, że ten fragment Biblii pokrywa się z argumentami metafizycznymi na rzecz istnienia Boga. Innymi słowy, filozofowie dotarli do tego samego Boga, który w dalszych dziejach objawił się Mojżeszowi.

James Brent OP

Tekst pochodzi ze strony Thomistic Evolution. A Catholic Approach to Understanding Evolution in the Light of Faith, prowadzonej przez grupę dominikańskich naukowców ze Stanów Zjednoczonych: o. Nicanora Austriaco OP, o. Jamesa Brenta OP, br. Thomasa Davenporta OP i Johna Baptista Ku OP. Serię zamieszczamy na naszej stronie za zgodą autorów. Tłumaczenie na polski: Magdalena Panz-Sochacka.

Wykorzystane grafiki:

  • Dysputa o bożkach; Bóg Ojciec, Cnota i Szczęście, iluminacja z: św. Augustyn, Państwo Boże, t. 1, XV w., ms.  Hague, RMMW, 10 A 11, fol. 208r, obecnie w Koninklijke Bibliotheek.
  • Stworzenie świata, iluminacja z Nicolas Jenson, Biblia latina, XV w., Vélins 80, obecnie w Bibliothèque nationale de France.
  • Taddeo Crivelli, Śpiący biały pies, iluminacja z Biblii Borsa d’Este, XV w., ms. Lat. 422-423, obecnie w Biblioteca Estense (Modena).
  • Stworzyciel, iluminacja z Bible historiale, t. 1, XV w., ms. Royal 19 D. III, fol.3, obecnie w British Library.

 

BACK TO TOP