MENU
Trynitologia. 3.3.2.3. Duch Święty w Nowym Testamencie. Synoptycy cz. I

Synoptycy. Ewangelie wg św. Marka i św. Mateusza

W porównaniu do św. Pawła, który stosunkowo dużo mówi o Duchu, u św. Marka i Mateusza (z Łukaszem jest trochę inaczej) wzmianek poświęconych Duchowi Świętemu jest  w sumie niewiele.

  • U Marka, poza pierwszym rozdziałem, w którym znajdujemy zwięzły opis chrztu Jezusa w Jordanie, wzmianką o wyprowadzeniu Jezusa na pustynię (Mk 1, 9-12) oraz opisem grzechu przeciwko Duchowi Świętemu – znajdujemy wyłącznie dwa teksty: 13,11[1] i 12, 36[2]. Dają się one wytłumaczyć jako wyraz rabinicznego przekonania o Boskiej inspiracji Pisma świętego i Boskiej inspiracji chrześcijańskiego głoszenia.
  • U Mateusza mamy tekstów trochę więcej. Poza opisem chrztu Jezusa w Jordanie (3, 13-17), tekstami paralelnymi do Marka, które dotyczą Boskiej inspiracji Pisma (22,43[3]) i świadectwa dawanego w prześladowaniach (10,19b-20[4] – warto zauważyć zmianę formuły pojawiającą się u Mateusza: „Duch Ojca waszego”); trzeba tu także wspomnieć o:
    • ważnej wzmiance w Ewangelii dzieciństwa o poczęciu Jezusa z Ducha Świętego (1, 18.20),
    • formule chrztu na końcu Ewangelii (28, 19),
    • dwóch tekstach pojawiających się w kontekście nauczania Jezusa, z których jeden jest cytatem z Iz 42, 1-4 (12, 18[5]), drugi oceną działalności Jezusa padającą w sporze z faryzeuszami we fragmencie poprzedzającym fragment nt. grzechu przeciwko Duchowi Świętemu (12, 28[6]).

Ta relatywna oszczędność w odwoływaniu się do Ducha Świętego u Mateusza i Marka wiąże się z pewnością z nauczaniem samego Jezusa, w którego ustach wzmianki o Duchu Świętym pojawiały się rzadko. Niektórzy z autorów mówią nawet w związku z tym o sekrecie pneumatycznym[7], podobnie jak mówi się o sekrecie mesjańskim w Ewangelii Marka. Te dwa sekrety są ze sobą ściśle związane: jeśli Jezus nie objawia bezpośrednio swojej mesjańskiej godności, to także nie objawia swojego związku z Duchem, który ją potwierdza.

„Chrzest Chrystusa”

Na podstawie braku licznych wzmianek poświęconych Duchowi Świętemu nie wolno jednak zbyt pochopnie wyciągać wniosku o braku „pneumatycznej” perspektywy w teologiach obu ewangelistów. Dane ilościowe mogą łatwo prowadzić na manowce. W przypadku synoptyków najważniejszym tekstem dotyczącym Ducha Świętego jest opis chrztu w Jordanie. Marek umiejscawia scenę chrztu od razu na początku Ewangelii, zaraz po krótkiej relacji o działalności Jana. Podobnie jest w przypadku Mateusza, z tym, że Ewangelia tego ostatniego, wzbogacona o Ewangelię dzieciństwa, zawiera także wzmiankę o poczęciu Jezusa za sprawą Ducha Świętego, która uzasadnia późniejszą scenę chrztu[8]. Cała działalność Syna Bożego jest więc przedstawiona jako wyraz, konsekwencja chrztu, w którym manifestujący się Duch Święty wyraźnie wskazuje na to, że w przypadku Chrystusa chodzi o coś więcej niż prorocki mandat Jana do głoszenia Królestwa Bożego. Całą działalność Jezusa, wszystkie cuda, należy więc odczytywać jako spełniane w mocy Ducha, który zstąpił na Niego na początku działalności (przypominają o tym szczególnie wzmianki w Mt 12, 18.28).

Należy jednak zarazem podkreślić, że Duch, o którym wspominają Marek i Mateusz, musi być rozumiany w świetle teologii Starego Testamentu, jeśli nie chcemy robić nadużyć interpretacyjnych: jest to przyrzeczony eschatologiczny dar końca czasów, moc ofiarowana oczekiwanemu Słudze Bożemu (Iz 42, 1).

Odwołanie do Iz 42, 1[9] prowadzi myśl synoptyków w scenie chrztu. Nie jest to jednak jedyne odwołanie biblijne tej sceny. “Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” Mk 1, 11, Łk 3,22; por. Mt 3, 17) rozumie się zwykle także jako aluzję do Rdz 22,2 (umiłowany) i Ps 2, 7[10]. Obraz gołębicy może być traktowany zarówno jako sugestia ducha unoszącego się nad wodami z Rdz 1,2 jak i gołębicy wracającej do arki Noego z nowiną o końcu potopu (Rdz 8, 8-10). Duch Święty jest więc przedstawiony tutaj – zgodnie zresztą z późniejszą, bardziej rozwiniętą teologią Łukasza czy Jana – jako potwierdzenie Bożego synostwa i mesjańskiej godności Jezusa. Jezusa wprowadzającego w ten świat Królestwo Boże.

Obraz Ducha, który wyłania się z Ewangelii Marka czy Mateusza, nie jest rewolucyjny w stosunku do Starego Testamentu. Rewolucyjne jest jednak dostrzeżenie spełniania się starotestamentalnych zapowiedzi eschatologicznego daru Ducha w dziele i Osobie Jezusa.

Michał Paluch OP

Redakcja tekstu – nieautoryzowana.

[1] A gdy was poprowadzą żeby was wydać, nie martwcie się przedtem, co macie mówić; ale mówcie to, co wam w owej chwili będzie dane. Bo nie wy będziecie mówić, ale Duch Święty.

[2] Wszak sam Dawid mówi w Duchu Świętym: „Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich pod stopy Twoje”.

[3] Jakżeż Dawid natchniony przez Ducha może nazywać Go Panem, gdy mówi… – Mt 22, 43b.

[4] Mt 10,19b-20: W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.

[5] Oto mój Sługa, którego wybrałem; Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom. Mt 12, 18.

[6] Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże. Mt 12, 28.

[7] Zob. A. Dalbesio, DS, s. 39-40.

[8] Nie należy tego fragmentu rozumieć więc jako opozycji do chrztu, Mt 3, 16.

[9] Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, wybrany mój, w którym mam upodobanie, sprawiłem że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Iz 42,1.

[10] Zob. Dalbesio, s. 36.

BACK TO TOP